Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 117.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mione słowa starej pieśni szkockiej: „Mój sztandar musi w górze tam lśnić, lub trup odpocznie na Bothwell-Hill...“
Na transmisyę Kowalewskiej złożyły się cztery czynniki: 1. dziedziczność, 2. atmosfera domowa, 3. braki fizyczne, 4. powszechny prąd umysłowy, powszechny przełom ideowy epoki jej lat młodzieńczych.
Nad każdym z tych punktów musimy się tu zastanowić.
Śród przodków Kowalewskiej w linii matczynej (Schubertów) byli znakomici matematycy, stryj zaś jej, którego znała, człowiek wszechstronnie wykształcony, był fanatycznym czcicielem matematyki i swym zapałem w tym kierunku oddziałał na młodociany umysł siostrzenicy, rzucił weń pierwsze zasady ogólnych matematycznych idei (kwadratury koła, asymptoty, i t. p.). które podniecały fantazyę dziecka, wytwarzając „bałwochwalczą cześć dla matematyki, jako dla nauki wyższej, tajemniczej, otwierającej świat nowy, cudowny, niedostępny dla zwykłych śmiertelników“. (Autobiografia).
Ojciec Kowalewskiej (generał Krukowski) studyował też w młodości matematykę i posiadał litografowane kursa rachunków wyższych; przypadek zrządził, że z powodu zbraknięcia tapet, wylepiono tymi właśnie kursami pokój dziecinny. Mała Zofia odczytywała litografowane wyrazy, przyglądała się tajemniczym formułom; nie rozumiała wprawdzie tego wszystkiego na razie, ale w umyśle jej utkwiło to mechanicznie i gdy następnie, jako piętnastoletnia dziewczynka, zaczęła w Petersburgu brać lekcye rachunku różniczkowego, nauka znalazła w jej umyśle już gotowe formy,