Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 108.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Do gwiazd, świecących śród nocy, podobne są idee, równie wysokie, równie dalekie, często niepewne, migotliwe, z których każda jest światem, gubiącym się śród innych światów, z któremi pozostaje w stosunkach przez tajemną siłę grawitacyi. Filozofia, ta noc nieskończona, usiana gwiazdami, jest piękniejsza niż jasny, ściśle ograniczony, świat nauki“.
Może ktoś nie godzić się na tak szerokie pojmowanie „filozofii“, może pod tą nazwą pojmować coś ciaśniejszego, ale pewniejszego, w każdym jednak razie nie można zaprzeczyć, że taka „filozofia“, jak Fouillégo, Maeterlincka i t. p., jest potrzebą każdej wyższej, subtelniejszej duszy ludzkiej, któej duszno śród rogatek pozytywizmu, śród ciasnego zakresu zjawisk świata immanentnego, która odczuwa dreszcz nieskończoności i cierpi nieugaszone pragnienie przeniknięcia w tajemniczą otchłań zagadki bytu.
Mimo to jednak, pogląd Fouillégo na reakcyę jest równie jednostronny, jak poprzedni: Fouillée, filozof-poeta, zapatrzony w gwiazdy, nie dostrzega jednej doniosłej rzeczy. Oto, że gdy śród nocy wyższe, idealne natury, tonąc w nieskończoności nieba gwiaździstego, zapominają o ziemskim padole, wtedy, korzystając z ciemności nocnej, podkradają się, przebrani w szaty idealne, rzezimieszkowie, by uprawiać bezkarnie swe niecne rzemiosło. Fouillée, zbyt zapatrzony w gwiazdy, zbyt uprzejmy literacko, nie dostrzega tego, widzi co najwyżej, niekiedy „przesadę“ w idealnych dążeniach. A jednak tutaj tkwi główne niebezpieczeństwo każdej reakcyi idealnej, przyczyna, dla której może ona nieraz sprowadzić w praktyce, w życiu społeczeństwa, skutki fatalne. Wprawdzie