Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 074.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z widzów nie zadrży na widok szarpnięcia się lwa. Że te „niedołęgi“ — to są Samsoni, którym Dalila-transmisya obcięła włosy energii brutalnej, lecz którym włosy odrastają czasami na chwilę, a wtedy stają się oni zdolni „jednem wstrząśnieniem kolumny zburzyć gmach cały i runąć pod gmachem“. Że te „niedołęgi“ to niepozorne ciche torpedowce, które wybuchem mogą zdruzgotać najbardziej imponujące brutalnością kolosy dawnej konstrukcyi. Że typ taki pośród gawiedzi, to typ europejczyka pośród dzikich; dzicy lekceważą drobną jego postać i, ufni w liczbę i siłę, rzucają się na niego z potężnemi maczugami: lecz z drobnej ręki jego wypada grom ognisty, który powali najsilniejszych. Trzeba wreszcie typy te przedstawiać z pewnym smutkiem ofiary, ale zarazem z pewną dumą straceńców, otwierających ludzkości drogę krwią swoją, jak nowi Winkelridzi; otaczających się atmosferą chłodu, która trzyma w należytem oddaleniu wszelką duchową hołotę[1].

  1. Zwracamy uwagę, iż dla wyrażenia stanów duszy, właściwych dzisiejszym typom ewolucyjnym, posługiwaliśmy się bardzo często formami zapożyczonemi od wybitnych poetów doby romantycznej — a czyniliśmy to z pewnym celem; albowiem gdy troglodycie okazać jakąś nową ideę, to przedewszystkiem obwącha on ją z niedowierzaniem — i dopiero gdy zwęszy i wyszpera z zadowoleniem, że idea ta nie jest zupełnie nowa, że już tam za Piasta lub Sasa było coś podobnego — wtedy patrzy na nią z mniejszem niedowierzaniem — mniej z góry; w miejsce surowości gromowładnego Zeusa zjawia się u niego pewna pobłażliwa surowość ojcowska; gniewa on się wprawdzie jeszcze na młode pokolenie, ale tak jak ów ojciec w komedyi na wybryki syna; „a to cymbał! — kubek w kubek ojciec!“
    To podobieństwo między dzisiejszym indywidualizmem i dawnym romantyzmem nie jest przypadkowe, lecz zasadnicze: pierwszy jest dalszym ciągiem drugiego, lecz nie powrotem, jak niektórzy sądzą; dawna droga została porzucona dla braku zapasów — obecnie te zapasy zostały zebrane na drodze chłodnych dociekań naukowych; z temi zapasami wstępujemy na końcowy punkt dawnej drogi, to znaczy, wstępujemy nietylko lepiej uzbrojeni, lecz także pozbawieni wielu naiwnych złudzeń; jeżeli jeszcze krępują nas niektóre więzy nawyknienia, to jesteśmy zupełnie świadomi tego; nie drżymy przed wytworami własnej wyobraźni. Tymczasem nasi troglodyci zrozumieli to nie jako ewolucyę, lecz jako powrót do dawno już obalonych bogów. Szanowni panowie, aby to być mogło, trzebaby z mózgów dzisiejszego pokolenia wyprzeć te tkanki, które pracą myśli kilku pokoleń zostały wytworzone.