Strona:PL Władysław Tarnawski - Autograf sonetów Szekspira P07.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Nienawiść i mord w duszy twej gniazdo usłały,
Na siebie uknowałeś spisek nierozumny,
W gruzach leżący widzieć chciałbyś dom wspaniały,
Którego byś powinien utwierdzać kolumny.
O, zmień swoje zamiary, niech ja sąd swój zmienię;
Nienawiść od miłości mieszkać ma wspanialej?
Bądź wdzięczny i łagodny, jako twe wejrzenie,
Lub choć siebie samego nie prześladuj dalej.
Jeśli mnie kochasz, istność swą odtwórz prawdziwie
I niech w tobie i twoich twa uroda żywie.


11.  Gnąc się ku ziemi, możesz spoglądać jak rośnie
To co masz poza sobą, osobno w twym synie,
I tę świeżą krew, którąś dał mu w życia wiośnie,
Zwać własną, chociaż wiosna twoich dni przeminie.
Tu tajemnica piękna, mądrości i krasy,
Z przeciwnej strony głupstwo, starość, mróz i gnicie;
Gdyby każdy tam stanąć chciał, wnet by się czasy
Spełniły, w lat sześćdziesiąt znikłby ślad po bycie.
Natura chce, by jedni odeszli bezpłodnie, –
To ci, których szkarady oko się ulęknie,
Lecz wobec drugich ona postąpiła godnie,
Ci za hojność jej winni są odpłatę w pięknie.
Z ciebie, ze swej pieczęci, pragnie mieć pożytek,
Więc nim pieczęć się zetrze, ty dostarcz odbitek.


12.  Kiedy słucham zegara, który czas wydzwania,
Patrzę, jak noc roztapia światłość w swej szkaradzie,
Jak więdnący fiołek wonną główkę skłania,
Jak na kruczych kędziorach srebrny śnieg się kładzie,