Strona:PL Vicente Blasco Ibanez-Wrogowie kobiety 231.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ma siebie za biednego. Poraz pierwszy myśli z pewnem zadowoleniem o spadku, jaki mu zostawiła Alicja. Spadek ten obecnie bez wartości, lecz później, kto wie?.. Uczuwa chęć gorącą stać się znów bogatym, aby dobrze czynić. A jednak zna niedostateczność ludzkich wysiłków, aby zaradzić nędzy: to kropla wody w oceanie; ziarnko piasku na plaży. Lecz mniejsza z tem... Zadowolni się uszczęśliwieniem pięćdziesięciu biedaków wśród setek tysięcy, któremi ziemia zaludniona.
Potem myśli o swej obecnej sytuacji. Dziś rano zdecydował się oddalić od biednego pułkownika, z racji Mado. Niech inni biorą na siebie jego małżeńskie nieszczęścia!... Zamieszka w Nicei, w rosyjskim pensjonacie, prowadzonym przez wielką damę zrujnowaną. Wieczorem będą sobie przypominali czasy, gdy była bogatą, piękną i pożądaną; bale dworskie w Petersburgu, na których tańczyli razem.
Resztki jego fortuny dadzą rentę, która pozwoli żyć skromnie. Będzie należał do tych rozbitków, chroniących się na Lazurowy Brzeg, aby pod palmami wspominać o triumfach zapomnianych przez ludzi.
Będzie miał czem zapełnić czas: chce oddać się kontemplacji życia.
Wielka zawierucha wojenna jeszcze nie skończona. Pozostaje mgła, która nie pozwala patrzeć jasno na rzeczy. Sami aktorzy świeżego dramatu są oblepieni. Lata upłyną, zanim rozproszy się ta mgła, odsłaniając świat nowy.
Czy ukaże się dawna dekoracja z nowemi zarysami? Czy tyle krwawych wysiłków, aby znieść gwałt i egoizm będą daremnemi? Książę myśli z goryczą o możliwem rozczarowaniu. Ach! znów ujrzeć odradzającą się bestjalność dawną po tym kataklizmie, uważanym, jako zorza!
Wiara w przyszłość naraz go ożywia. Świat nie może być wiecznie jednaki: czy synowie będą się za-