Strona:PL Vicente Blasco Ibanez-Wrogowie kobiety 228.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zaczynają umierać poraz drugi w pamięci ludzkiej. Nie mogą już żyć inaczej, niż w pamięci księcia, biednej pamięci, przeznaczonej na zamarcie także za lat kilka.
Głos znany rozprasza jego zadumę:
— Co za szczęście widzieć tu Waszą Wysokość: wciąż informowałem się u pułkownika...
To Spadoni: taki sam, jak zwykle jak gdyby zaledwo kilka godzin upłynęło od ich ostatniego widzenia.
Nie chce usiąść: śpieszy się. Przyszedł tylko, aby uścisnąć rękę Jego Wysokości. Spotkają się pewno w Kasynie. Nie wątpi, że książę tam będzie. Gdzież indziej taka osobistość, jak książę, może spędzić wieczór w Monte-Carlo?
Rzuca na mundur Michała szybkie spojrzenie i podziwia jego dzielną postawę.
— Słyszałem o czynach Waszej Wysokości: wciąż pytałem pułkownika...
Lubimow nie ma czasu nakazać mu milczenia. Spadoni coprędzej przechodzi do bardziej zajmującego tematu. W Kasynie mowa tylko o Portugalczyku, który wygrywa sumy bajeczne.
— Obserwuję go. Przytem poznajomiłem się z nim i zdaje mi się, że odgadłem jego tajemnicę. Niech książę wyobrazi sobie...
Książę jest niespokojny, gdyż rozumie, że Spadoni opisze mu szczegółowo kombinację Portugalczyka. Lecz Spadoni spogląda w stronę Kasyna, jąka się i wreszcie przerywa swą opowieść. Ktoś się zbliża, a on tylko księciu mógłby zwierzyć swą tajemnicę. Żegna się więc z nim, obiecując odkryć drogocenną kombinację na kanapce w Kasynie.
Oto Lewis. Podaje księciu rękę. Jego zbliżenie przerwało rewelacje pianisty.
Gracze unikają przez profesyjną rywalizację odkrywania tajemnic swoich. Biedny Lewis postarzał