Strona:PL Vicente Blasco Ibanez-Wrogowie kobiety 226.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szy ponury głos dzwonów, płynący z niewidzialnego kościoła, poprzez świetliste powietrze.
Pułkownik tłumaczy dalej:
— To grób chwilowy, bez płyty, bez nazwy. Z racji wojny, nie można było ciała przenieść do Paryża. Pozostawią je tutaj przez cały czas, wymagany przez prawo, a potem ta panna, która po niej dziedziczy, przewiezie je do cmentarza w Passy, gdzie pochowana jej matka.
Waha się chwilę, oglądając groby i wreszcie powiada, stając przed jednym:
— Tutaj.
Lubimow nie może zapanować nad zdziwieniem. „Tutaj...“ Widzi wzniesienie gruntu, bez najmniejszej ozdoby, różniącej je od innych; nie uczuwa żadnego wzruszenia. Spogląda na towarzysza z niepokojem.
Czy się nie myli?... Czy nie jest to raczej grób biednego żołnierza, zmarłego z ran?...
Pułkownik, którego dotknęły te wątpliwości, odpowiada energicznie:
— To tutaj!...
Był jedynym mężczyzną na pogrzebie. Trzy sanitarjuszki, panna Walerja i on szli za trumną.
Biedna księżna de Lisle!... Toledo ze wzruszeniem wspomina jej śmierć niespodzianą.
Toledo przypomniał sobie ze wzruszeniem o jej śmierci niespodzianej. Lady Lewis wysłała ją na front. Jej pochodzenie amerykańskie pozwoliło jej wziąć udział w sanitarnym personelu dywizji Stanów Zjednoczonych, które się biły w Chateau-Thierry. Toledo nie widział jej więcej. Była w okolicy Monte-Carlo, nic o tem nie wiedział. Pierwszą wiadomość, jaką otrzymał, to była wiadomość o jej śmierci. Dostała zakażenia krwi wskutek zranienia się instrumentem chirurgicznym, którym posługiwano się przed chwilą dla jakiejś operacji... Może była to wina jej niezręczności, a mo-