Strona:PL Vicente Blasco Ibanez-Wrogowie kobiety 224.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

po przyjeździe jego do Paryża; dobrowolne wstąpienie do Legji Cudzoziemskiej, nominacje na podporucznika, którą zawdzięczał dawnemu stopniowi kapitana w gwardji cesarskiej, wyjazd jego na front, po rozporządzeniu i umieszczeniu 1.500.000 fr., otrzymanych za willę Sirena, ciężkie życie walk i bojów. Przypomina sobie spotkanie z legionistą, którego z trudem poznaje. Attilio Castro. Castro bez ironji, spoglądający poważnie na życie! Ponieważ należeli do różnych pułków, nie spotkali się więcej. Pewnego wieczoru po walce ujrzał go, lecz tym razem na ziemi z innymi trupami, z czaszką strzaskaną. Uśmiech spokojny miał na ustach zamiast grymasu śmierci... Biedny Castro! A jakie były losy Dony Cloryndy?...
Książę przestał myśleć o nich. Myśli o innych zmarłych. Przypomina sobie życie w szpitalu, przybycie swe do Monte-Carlo. Toledo, który nań czekał na peronie, ze wzruszeniem spojrzał na sztuczną rękę, źle ukrywającą brak żywej. Konsekwencja fatalnej rany, otrzymanej bez chwały parę dni przed przerwaniem walk.
Idzie do wesołego domku don Marcosa, gdzie będzie mieszkał w czasie swego pobytu. Na dole dostrzega wyniosłość willi Sirena, która nie należy już do niego. W chwili, gdy odwraca oczy, aby uniknąć wspomnień, spotyka wzrok Mado, żony Toleda; wzrok ten zdaje się znajdować księcia bardzo pociągającym pomimo, że tak postarzał. Biedny pułkownik!.. I ucieka przed kuszącemi oczyma, przed pełnemi ustami purpurowemu które zdają się wyzywać go swym uśmiechem.
Po śniadaniu idzie w góry krętą ścieżką; widzi mur kamienny, mija bramę, przygląda się przeż chwilę olbrzymiemu budynkowi, na którego szczycie widnieje olbrzymi kogut.
Toledo odkrywa głowę. Pokój bohaterom!
Poczem ukazuje wejście do pomnika dla poległych.