Strona:PL Vicente Blasco Ibanez-Wrogowie kobiety 223.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Przed wyjazdem na front, Lubiniow zajął się losem swego „szambelana“. Zapewnił mu roczną pensję 10.000 franków, do której dodał pewną sumę, pozwalającą mu kupić sobie domek. Ponieważ chciał pozostać do końca dni swoich w Monte-Carlo, potrzebował mieć swą małą willę Sirena.
Po kilku dniach bawienia się ogrodnictwem w małej posiadłości, którą kupił na wyżynach Beausoleil, Toledo przybył do Novoa. Był to iego najlepszy przyjaciel, przytem Hiszpan; jego obowiązkiem było służyć pułkownikowi w najważniejszej chwili jego życia. Don Marcos potrzebował go jako świadka do ślubu. Profesor zdumiał się, dowiedziawszy się, że zaślubia córkę ogrodnika. Dziewczątko, które mogło być jego wnuczką... Było to wyzwanie, rzucone losowi!
— Zapominasz, pułkowniku, że młodość ma swe prawa.
— A starość swe obowiązki — odpowiedział dobrodusznie pułkownik, który zdawał się z rezygnacją spoglądać w przyszłość.
Teraz, stojąc przed księciem, jąkał nieśmiałe tłumaczenia.
— Mado czeka na mnie: biedactwo wychodzi tak rzadko. Bardzo lubi abym ją prowadził na popołudniowy koncert na taras. Już jest piąta.
Książę zaledwo zdążył skinąć głową na znak przyzwolenia, gdy Toledo zbiegł z pośpiechem po schodach.
Książę pozostał sam, pogrążony w swych rozmyślaniach. Dziś rano przybył do Monte-Carlo. Kilka godzin temu zaledwo, a widział już tyle rzeczy!
Przypomina sobie kilka zdań swego przyjaciela Lewisa, wypowiedzianych w willi Sirena w czasie śniadania. Bieg życia jest nierówny i dziwaczny. Czas upływa monotonnie i nagle godziny mają wartość miesięcy, a miesiące lat. Ile śmierci w ciągu tego krótkiego czasu...
Lubimow przypomina sobie czas krótki i burzliwy