Wszystkie kobiety, które złapały sztukę złota lub banknot, rzucały je na zielone sukno.
Lubimow przypomniał sobie tę chwilę triumfu. Takie powodzenie powtórzy się, ilekroć zechce; był pewny tego. Uznawał, że wszyscy gracze przegrywają bez wyjątku. Ale wola jego ostatecznie zwycięży los i wystarczy mu wycofać się w porę.
Książe zasnął wreszcie, myśląc o Alicji.
— Biedna kobieta!... Nie umie grać. Lewis ma rację, do kroćset. Muszę jej pomóc. Jestem mężczyzną. Jutro... może jutro...
Nazajutrz, w chwili pierwszego śniadania, książe, który nigdy się nie mieszał do spraw pieniężnych, domowych, zadziwił don Marcosa pytaniem, jakiemi sumami rozporządza w tej chwili.
Pułkownik szybko obrachował. Więcej nie miał, nad 15.000. Czekał właśnie listu od plenipotenta.
— Daj mi je — powiedział Lubimow.
I obojętnie wspomniał o długu wczorajszym.
Toledo zamyślił się na wieść, że będzie miał do czynienia ze starym lichwiarzem dla zwrotu 20.000 i spłacenia niesłychanych procentów, które w kilka dni mogą podwoić sumę. Przypomniał sobie śniadanie, na którem Jego Wysokość zaproponowała życie samotne i ciche. Gdzie byli teraz srodzy „wrogowie-kobiety“. Pułkownik przeczuwał w tem marnotrawstwie księcia, w jego nagłej chęci gry, kobiecy wpływ. A on, który ośmielał się stawiać zaledwo kilka sztuk monety od czasu do czasu, myśląc o sumach olbrzymich, powierzonych jego pieczy...
Podczas gdy biegł do banku, gdzie się znajdowały pieniądze księcia, tenże spacerował przed Kasynem, oczekując na otwarcie sal. W ciągu pierwszych godzin, publiczności było mało i nie wszystkie stoły były czynne. Najwięcej widziało się graczy zawodowych,
Strona:PL Vicente Blasco Ibanez-Wrogowie kobiety 130.jpeg
Ta strona została uwierzytelniona.