Strona:PL Vicente Blasco Ibanez-Wrogowie kobiety 097.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Książe znowu przytaknął ruchem. Była to istotnie rzecz ciekawa i nie codzienna.
Alicja dalej mówiła. Zajmowanie się gospodarstwem nie kosztowało ją wcale. Sama sprzątała swój pokój, aby oszczędzić trudu swej starej pokojowej. Nie chciała pomocy Walerji. Każdy myślał o własnym pokoju wobe cbraku służby. Wchodziła czasem nawet do kuchni i chętnieby pomagała ogrodnikowi w robotach ogrodowych.
Nastała długa cisza. Michał oglądał pokój, sypialnię kobiecą jeszcze niesprzątniętą. Przez drzwi uchylone ujrzał kącik toaletowego pokoju, z wilgotną plamą na mozajkowej posadzce, pozostałość po kąpieli rannej. Zapach wody kolońskiej i eliksiru do zębów unosił się w powietrzu. Małe rozrzucone flakoniki wydawały wonie subtelnych perfum. Wśród bielizny i przedmiotów toaletowych, ujrzał kartki rozdawane w Kasynie aby znaczyć wygrane. Jedne miały czerwone lub niebieskie podkreślenia, inne dziurki uczynione szpilką od kapelusza, zastępującą ołówek. Były też i większe z wymalowaną ruletką i wskazaniem numerów i kolorów i moc tych książeczek, sprzedawanych po kioskach, a wskazujących niechybne sposoby wygrania. Na kominku, wśród zeszytów mód, znajdowała się mała ruletka autentyczna, która niewątpliwie służyć musiała do sprawdzenia teorji. Na stole otwarty był „Przegląd z Monte-Carlo“ ze statystyką wygranych w ciągu całego tygodnia, czytanie zajmujące, które może Alicja studjowała do świtu.
W czasie tego przeglądu księżna odrzuciła wszystko co było zaniedbane w jej toalecie. Gdy Michał znów spojrzał na nią. rękawiczki nieświeże zniknęły z rąk, również jak woal, pozostawiając na swobodzie czarne, lśniące włosy, nieco twarde, o dużych niesfornych puklach.