Strona:PL Vicente Blasco Ibanez-Wrogowie kobiety 059.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

tach, przypomniałam sobie wszystko, co opowiadano o tobie. Dużo znajomych mi kobiet było twemi kochankami. Pomyślałam sobie: — „Dlaczegożby ja nie?“... Myślałam o ludziach, którzy przeszli przez moje życie i dodawałam w duchu: „A dlaczegożby nie on?“...
Teraz już łokcie Alicji opierały się na jego kolanach: oczy ich i usta były bliskie. Michał chciał się cofnąć, lecz ręka Alicji spoczęła na jego ramieniu.
— Nie obawiaj się niczego, — dodała, — ze mną możesz być spokojny. Opuścisz mię, gdy zechcesz: być może, iż ja opuszczę cię pierwsza. Od dni kilku pragnę ciebie... Musisz mię pragnąć, jak inni. Żyjemy chwilą obecną jak ludzie, którzy znają tajemnice swego istnienia i jego wartość. A potem, jeśli zmęczymy się sobą, rozstaniemy się bez żalu i bez tęsknoty...
Gdy książe przypomniał sobie czasem tę scenę, uczuwał pewne zmieszanie. Miał pewność, że okazał się śmiesznym i brutalnym. On, który z taką łatwością dawał się porwać miłości, zbuntował się przeciw awansom księżny, z jakąś podrażnioną wstydliwością. Nie! Z nią — nigdy! Uczuł, że budzi się w nim antypatja z czasów młodzieńczych. Stał w środku pracowni i spoglądał na drzwi z miną niespokojną, szepcąc bezsensowne wymówki:
— Muszę iść. Już późno. Czekają na mnie przyjaciele...
Księżna opanowała się. Powstała i spoglądała nań ze zdumieniem i gniewem.
— Ty jeden mogłeś zdobyć się na podobny afront — powiedziała żegnając go — Wiem teraz, co mam myśleć. Nienawidzę cię, tak, jak ty mię niecierpisz. Kaprys mój był bezsensowny. Gdybym była młodsza, wybiłabym cię szpicrutą tak, jak w Lasku kiedyś. Nie robię tego, ale wiedz, że powtarzam ci wszystko, co powiedziałam wtedy...
Przestali się widywać.