Strona:PL Vicente Blasco Ibanez-Wrogowie kobiety 040.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Dona Mercedes od pierwszego spotkania zdawała się ich pchać ku sobie.
— Mówcie sobie po imieniu — powiedziała po macierzyńsku. Jesteście spowinowaceni.
Michał zastosował się do tego, chociaż nie bardzo rozumiał to pokrewieństwo. Kreolka widziała już w swych marzeniach Alicję księżną na dworze carskim. Księżna Lubimow odnosiła się życzliwie do tych projektów. Na razie nie wierzyła ani w kasty ani w przywileje i nawet była znów gotowa dawać pieniądze indywiduom długowłosym, którzy czasem odwiedzali ją w jej pałacu. Nie stawiała więc oporu projektom swej przyjaciółki.
Książe zwierzał się pułkownikowi.
— Jest zbyt „comme il faut“ dla mnie. Wolę inne.
Don Marcos, towarzysz jego długich i wesołych podróży, wiedział o jakie „inne“ chodzi. Chłopak ten wcześnie poznał dziedzinę użycia i przyjemności. Innym razem, Michał Fidor oburzony był jej zachowaniem się wyzwolonej panny. „Gorsza jest od chłopca. Co ona wygaduje czasem“. Alicja ze swej strony zachwyconą nie była. Inni mężczyźni podziwiali ją i starali się dogadzać we wszystkiem, a Michał zdradzał charakter arbitralny, podobny do jej charakteru, dysputował z nią i ośmielał się nawet sprzeciwiać jej woli. Czasem jeździli konno po Bulońskim Lasku w towarzystwie Toleda. Spacery te były istną męką dla don Marcosa, który był jeźdźcem słabym jako górski wojownik.
Alicja była wyborną amazonką. Dona Mercedes nieraz była zmuszona szukać jej w stajniach swego pałacu przy Alejach Pól Elizejskich, gdzie z całą kompetencją wiodła rozprawy o koniach z furmanami i chłopcami stajennymi, i doglądała osobiście karmienia i czyszczenia wierzchowców. Tam, w swej ojczyźnie,