Przejdź do zawartości

Strona:PL Triolety i wiersze miłosne Tomasza Zana 40.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
DO JOANKI. [1]

Skoro żądanie szczere usłyszę,
Choć się zrywa myśli wątek,
Nie wiem, gdzie koniec, jaki początek,
Ja dumam, siadam i piszę.
Kwiecie nadziei pięknej, krasoty,
Nie chcę twej wartości cenić,
Ani pochlebnie chwaląc przymioty,
Skromność pochwałą zrumienić.
Czucia, życzenia w sercu ukryję,
Te w imionniczku są na nic:
Czucia, życzenia, nim serce bije,
Trwać będą, a trwać bez granic.
Chcę przecie śpiewać z przyjaznej chęci,
Jak myślę, mówię otwarcie,
Bo kiedy znikną z młodej pamięci,
Rym mój zostanie na karcie.



W IMIONNIKU
STEFANA DĄBROWSKIEGO. [2]

Imię, na smutnym wyryte głazie,
Czułego przechodnia zatrzyma,

  1. Str. 45. Joanka — uczennica na pensji Deyblów w Wilnie. Warjant tego wiersza w „Poezji Filomatów“, I (1922), 344.
  2. Str. 45. Stefan Dąbrowski, Filareta, przyjaciel Zana.