Przejdź do zawartości

Strona:PL Triolety i wiersze miłosne Tomasza Zana 39.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wypłakaniem ból się zmniejsza,
I lżejszy żar w sercu noszę...
O, daj mi łzy, najmilejsza,
Nieszczęsnych jedne rozkosze.



DO LUDWIKI — TOMASZ. [1]
(Naśladowanie z Byrona).

Widziałem płacz — na twojej źrenicy lazurze
Świecąca łza jaśniała, jak rosy perełka,
Na fiołku błyszcząca w ocknionej naturze.
Widziałem uśmiech — gasną przy tobie światełka
Szafiru, jakie zrównać nie mogą promienia,
Błyskającego z duszy twojego wejrzenia.

Jak od słońca kolory bierze chmura mglista,
Których nieskoro omrok wieczoru potuszy,
Z twego uśmiechu rozkosz przelewa się czysta
Do smutnemi myślami zasępionej duszy:
Twoje spojrzenie jasność wnet po sobie rodzi,
Jak słodko po całem sercu się rozchodzi.

r. 1824 sierpnia 16 na górze Józi.



  1. Str. 44. Wiersz ten wpisał Zan do sztambuchu Ludwiki z Pągowskich Kostrowickiej; zob. Chrzanowski, Okruchy literackie (Warszawa, 1903), 153.