Ta strona została uwierzytelniona.
„A ja — szepleni Ludwiczka —
Jestem święta pla-samiczka”.
Chociaż zwykle dobra, słodka,
Zawyła ze zgrozy ciotka,
Raziła ją nakształt gromu
Taka hańba w polskim domu!
III.
Czasem dobra ciotka woła:
„Usiądźcie dzieci dokoła,
Powiem wam o dawnych dziejach,
O hetmanach, kaznodziejach,
Potem każde z was wymieni,
Którego najwyżej ceni”.
A Józio ze śmiechu kona
I krzyczy: Ciociu! Kambrona![1]
IV.
Czasem, a najczęściej w poście,
Przychodzą do ciotki goście
„Józiu, przywitaj się z Panem!
Co ty tam za parawanem?!
Wyłaź stamtąd puść Haneczkę
I powiedz gościom bajeczkę”.
Wylazł Józio, głową kiwa
I w te słowa się odzywa:
- ↑ Kambrona — czyli: Pierre Cambronne.