Strona:PL Stanisław Wyspiański-Wesele 213.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
POETA
jakieś serce krzyczy w głos
CZEPIEC
A! pon słucho! A! pon zmięk!
POETA
słuchać, słuchać, co to być ma — —?
GOSPODARZ
ma być słychać tentent, pęd
POETA
tentent konia
HANECZKA
kto przyjedzie?
GOSPODARZ
nie tu, ale na gościniec
wjedzie stary lirnik siwy
HANECZKA
wjedzie stary Wernyhora!?!
GOSPODARZ
i przeżegna lirą niwy, —
wtedy trzeba się pokłonić,
potem siąść na koń
POETA
i gonić!
GOSPODARZ
niewiem — potem co, — tajemno, —
potem świt...