Przejdź do zawartości

Strona:PL Stanisław Wyspiański-Wesele 198.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ponoć nawet piewsi wicie:
to rzecz wielka!
GOSPODARZ
jaka?!
CZEPIEC
Dnieje!!!
POETA
Dnieje, tak, to tam szaleje
ta majaka z chmur i mgły,
ta majaka, co sie wieje
ponad łan
PAN MŁODY (ku oknu)
na liściach skry.
Opalowa rosa spływa;
przesiewa się w dyjamentach
z drzew, jak wiszar w skalnych pętach, —
Cud!
CZEPIEC
Pon ino widzisz pchły,
pchły, świecidła, rosę, ćmy
a nie chcesz znać, co som my:
że w nas dnieje, dusa świci,
że zarucko kur zapieje,
że na nas czekajom w mieście,
że nas tu jest ze dwiedzieście
z kosom, cepem, żelaziwem
i że to, to nie som sny
POETA
Co on mówi, a to dziwne,
bo mi się to dziś marzyło:
jako dramat, jako sen