Strona:PL Stanisław Wyspiański-Wesele 172.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
pan już upoetyzował chwilę
i dom cały, wesele i gości.
POETA
tak, — już wszelakie straszydła,
cały raj fantastyczności
zimaginowałem żywy
MARYNA
no i stał się pan szczęśliwy,
miarkując talentu tyle;
a my co, — my nie poeci; —
czy nie uważa pan, że nad nas leci
jakaś kaskada czułości,
że się nam na oczach świeci,
jakbyśmy już coś widzieli
POETA
może, to może być,
że staliście się anieli
przez tę noc nieprzespaną,
przetańczoną, przegraną, — —
a dalej co — ?
MARYNA
myślę właśnie,
co dalej z anielstwem począć, —
że do wozu się koniki zaprzągnie,
my siądziemy, — lokaj trzaśnie
z bicza — i wszystko...
POETA
jak z bicza trzask zgaśnie