Ta strona została uwierzytelniona.
HANECZKA
- no a wy, to sie całujecie
- nie jak dzieci
PAN MŁODY
- my jako poeci,
- to nam to niby uchodzi,
- to się inaczej rozumie
HANECZKA
- a ja to w sobie zatłumię?
- niechże przecie się wyszumię
- w czułości dla tych Krakusów
PAN MŁODY
- wszystko dobrze, prócz całusów
HANECZKA
- całus nie jest żadną stratą
PAN MŁODY
- drużbowie za głupi na to
HANECZKA
- to tak mówisz na ostatku!
PAN MŁODY
- nie trza kwiatku!
SCENA 8. POETA, MARYNA.
POETA
- Coraz piękniej, — pani sama
MARYNA
- pięknieję w tej samotności;
- pan już widzę przypiął skrzydła,