Strona:PL Stanisław Wyspiański-Wesele 147.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
GOSPODYNI
jeszcze spadniesz ka do rowu
GOSPODARZ
poprzysiągłem się na duszę;
konno muszę — — !
GOSPODYNI
cary, zmory,
jakaś siła?!
GOSPODARZ
od tej pory
żyć zaczniemy, — coś wielkiego!
GOSPODYNI
chowaj Boże, czego złego
GOSPODARZ
zdaleka jechał, miał blisko;
goniec, zwiastun, Wernyhora!
Tam! już jakaś wielka Zgoda.
Zdaleka jechał, miał blisko, —
koniec i początek Sprawy.
Kazał. — Słowo. Słuchać muszę,
zaprzysiągłem się na duszę.
Jego siła mnie urzekła:
Duch narodu!
GOSPODYNI
widmo z Piekła!
gwałtu, rety, jesteś chory,
cosi, gdziesi, kajsi, ktosi, — —
piłeś duza
GOSPODARZ
Duch ponosi!