Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
- a toć były dawniej gniewy;
- nawet była krew, rzezańce
- i splamiła krew sukmany
OJCIEC
- byli ta tacy pohańce.
- Jo nic nie wiem, jestem czysty.
- To tam pewnie swoje robi
- Czart i ogień wiekuisty.
- Nie wódź nas na pokuszenie
- Panie Jezusie najsłodszy...
- Wyście znali
DZIAD
- byłeś młodszy
- a ja bywał blisko, bywał,
- widziałem, patrzały oczy,
- jak topniał śnieg i krew spłukiwał
- a potem Widziadło kroczy,
- wielką czarną chustą wieje
- i Śmierć sieje...
OJCIEC
- strasno podobno cholera
DZIAD
- tylo sta luda zabiera; —
- padali jak bąki rażone,
- byle ka, pod płot, na gnoju,
OJCIEC
- wieczyste odpocznienie
DZIAD
- hań kreślicie krzyż daremno!
|