Strona:PL Stanisław Wyspiański-Wesele 058.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
pełno wszelakiego ziela,
które słońca żar aż spopiela, —
przytem ta ogromna skala:
jak w cmentarzu Ruisdala.
A jak mnie kto w serce rani,
ostrz się tępy w biedrze złomi,
tego ani leczyć, ani
ustrzedz się i zażyć hartu;
człowiek się na ból łakomi,
że ból swój, że to swoi, — — —
ucieka wtedy za morze.
Jak tak sercem co zatarga,
to ostanie w sercu skarga;
chce mieć wtedy szumne łoże
fal, gdzie szuka snu w głębinie,
snu w topieli, gnać w przestworze!
Taki grot się ze mną włóczy;
myślę, że ten ból jest siłą
CZEPIEC
weź pan sobie żonę z prosta
duza scęścia, małe kosta.
GOSPODARZ
Cie, cie, cie, panie starosta
wybyście ino swatali
CZEPIEC
Jo chce, by sie ludzie brali,
zeby sie jako garnęli,
zeby sie tak w kupe wzięli,
toby sie przecie nie dali
GOSPODARZ
A to sie wam chwali, chwali