Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
- ach ta chata rozśpiewana,
- ta roztańczona gromada,
- zobaczy pan, proszę pana,
- że się do poezyi nada,
- jak pan trochę zmieni, doda
PAN MŁODY
- Tak to czuję, tak to słyszę:
- i ten spokój, i tę ciszę,
- sady, strzechy, łąki, gaje,
- orki, żniwa, słoty, maje.
- Żyłem dotąd w takiej cieśni,
- pośród murów szarej pleśni:
- wszystko było szare, stare
- a tu naraz wszystko młode,
- znalazłem żywą urodę,
- więc wdecham to życie młode;
- teraz patrzę się i patrzę
- w ten lud krasy, kolorowy,
- taki rzeźki, taki zdrowy, —
- choćby szorstki, choć surowy.
- Wszystko dawne coraz bladsze,
- ja to czuję, ja to słyszę,
- kiedyś wszystko to napiszę;
- teraz tak w powietrzu wiszę
- w tej urodzie, w tem weselu;
- lecę, jak mnie konie niosą, —
- od miesiąca chodzę boso,
- odrazu się czuję zdrowo
- chadzam boso, z gołą głową;
- pod spód więcej nic nie wdziewam,
- odrazu się lepiej miewam.
|