Strona:PL Stanisław Wyspiański-Boleslaw Śmiały 31.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

LX.

Tu cichość, — ledwo ptak o gruzy trzepnie,
poledwo woda wchluśnie na kamienie;
co szybsza fala, poły-ruchu krzepnie
i powolniejsza, zabywszy bieżenie,
jeszcze po żwirach i piachach kęs szepnie,
zanikająca w powrotne strumienie;
dokoła wielkich głazów żwirem grabi,
jako w pół-pędy zaskrzepłych korabi.


LXI.

Tęsknota kiedyś pożenie te dusze,
które raz pycha i chwalba ujęła,
że, pustą wszędy odnajdując głuszę,
niszczyć w przekleństwach będą własne dzieła
i targać serca w pokutniczej skrusze,
ażeby śmierć wieczna, jak lodem, je ścięła;
czyniąc, jakoby zastęp skamieniały,
jakby pół-drogi las-hufiec skrzepł cały.


LXII.

Przez gąszcz ścigają mię zwierzęta-ludzie....
Uciekam, po za sobą śmiechy słyszę, —
to cichną, — zbieram się w największym trudzie
biedz dalej, — ledwo chwast się gdzie kołysze,
wiatr zmilkł, — zwaliło mnie na drzew wykroty
a ja już z trwogą zasłuchany w ciszę,
łowiec pogłosów, co, chyższe niż groty,
gasły za wichrem, — — .....