Strona:PL Stanisław Witkiewicz-Na przełęczy 186.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wogóle wystarczało ludziom; a jeżeli jego pojęcia o zjawiskach natury lub życia ludzkiego są czasem jakieś bajeczne, to ukazują się w tak poetycznej formie, że trzeba je szanować.
Przedewszystkiem umysł jego jest wyższy nad wszelkie zabobony. Z jednej strony nadzwyczajna inteligencya, a z drugiej życie w ciągłych niebezpieczeństwach, w ciągłem zetknięciu się z tym światem, w którym się lęgną wszelkie zabobony, a do którego on szedł uzbrojony odwagą i trzeźwą myślą, doprowadziły go do przekonania, że to są wszystko plotki o których stare dziady sobie rozpowiadają. On sam o tem opowiada — ale jak o bajce.
— Ja ta cekog juz nie zaznał, ka juz nie był, a nigdzie nigdy nikany, takik figlów, duków nie widziałek!
Jak Homer, niezależnie od wartości artystycznej, od tej przyjemności, jaką sprawia umysłowi ludzkiemu sztuka, ułatwiając powstawanie w nim obrazów i wyobrażeń, ma wartość świadectwa pewnej epoki rozwoju ludzkości, historycznego dokumentu, — podobnież opowiadania Sabały streszczają w sobie pojęcia, wierzenia i ustrój życiowy pewnego społeczeństwa, które przechodzi już do przeszłości i które pomimo małych granic przestrzennych, na których się rozwijało, przedstawia jednak nadzwyczajny i wielostronny interes dla badaczy.


∗                              ∗

Jedną z charakterystycznych cech dawnego społeczeństwa góralskiego w Tatrach było to, że chociaż na swój sposób religijne, nie należało ono właściwie do żadnego wyznania, w stosunku zaś do panującego w kraju zachowywało się sceptycznie, a niekiedy nawet z pogardą.
Bez naciągania powiedzieć można, że górale zostali katolikami dopiero od czasów działalności księdza Stolarczyka. Wprawdzie nosili i dawniej dzieci do chrztu do Czarnego Dunajca, ale i o tym obrządku mówili z pewnem lekceważeniem. Ze wszystkich przepisów katolicyzmu zachowywali jedynie post z nadzwyczajną ścisłością, — co tem łatwiejszem było, iż ubóstwo, niedostatek ułatwiały im stosowanie się do najsurowszych w tym względzie wymagań. Wstrzemięźliwość górali jest przysłowiową. Warunki bytu, działając ciągle z jednaką siłą, doprowadziły w końcu do tego, że w ich naturze, w temperamencie leży dziś ta zdolność istnienia, wykazywania wielkiej energii przy niesłychanie małym posiłku. Żyją oni powietrzem, wodą i głodem. Bez wielkiego więc umartwiania mogli złożyć na