Strona:PL Stanisław Witkiewicz-Na przełęczy 122.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wyszyciami serdaku. Piskał na piszczałce; prowadził za sobą małe stadko białych owiec i psa kudłatego. Słońce za nimi świeciło na grzbietach wełnistych, przeświecając przez uszy, okalało głowy promieniste kręgami i jasnemi konturami obrysowywało sylwetę juhasa, i niosło się w parach ich oddechów; — przed niemi, biegły po trawach i głazach ich cienie.

miętusia hala.
Hala ta jest szczęśliwym krajem pasterskiego życia. Jej polany pokrywają przepyszne trawy; wody jej potoków nie rozpościerają zniszczenia, silne i gęste lasy zstępują zwartą, ciemną ścianą aż do skraju zielonego pastwiska, kryjąc w sobie rumowisko olbrzymich jak chałupy want, głazów, zsypanych jedne na drugie, porzniętych zawikłanym i błędnym labiryntem ścieżek, przechodów, wielkich izb i kurytarzy, wysłanych zielonemi trawami, ocienionych świerkami. Czarne borówki i czerwone bruśnice rosną wśród kęp omszonych; jasne liście i czerwone jagody jarzębiny wplatają się w ciemną smreczynę.