Strona:PL Stanisław Przybyszewski-Mocny człowiek 221.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Zdajesz się być znużonym?
— Nie! teraz nie — z chwilą, kiedym próg twego mieszkania przestąpił, uczułem się mocnym.
— A przedtem?
— Czemu pytasz? Człowiekowi, który coś chce, i coś już postanowił, nie trzeba zadawać pytań — to go osłabia.
— Kiedy jedziecie? — zapytała po chwili.
— Czekaj — namyślę się...
Osunął się w głąb kanapy —
Karska podeszła do stolika, zapaliła spirytusową maszynkę, postawiła kociołek z wodą, nasypała do czajnika herbaty i spokojnie czekała, dopokąd się woda nie zagotuje.
— Pojutrze wieczorem! — Bielecki wstał z kanapy. — A teraz już nie mówmy o tem: to już sprawa załatwiona.
Zrobił ruch, jakby się z czegoś otrząsał.
— No już!
Podszedł ku niej.
— Poczekaj, w tej chwili herbata będzie gotowa. Tęskniłam za tobą, po raz pierwszy tęskniłam za jakimś człowiekiem; tak długo nie przychodziłeś: nie wiem, cobym z sobą poczęła, gdybyś nie był przyszedł.
— Ado! to ty umiesz tęsknić? Ach, ach — Ado — ja myślałem, żeś ty wyzwolona z takich