Strona:PL Stanisław Przybyszewski-Mocny człowiek 086.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
V.

Bielecki rozglądał się roztargniony po niewielkiem atelier.
Siedział na nizkim stołku. Oczy jego błądziły po ścianach, na których wisiało mnóstwo obrazów, raz po raz spoczęły na coraz to nowych płótnach, które Borsuk z wszystkich kątów wyciągał i przed nim rozkładał.
— Szkoda, szkoda, żeś rychlej nie przyszedł. Co najlepsze posłałem na wystawę do Petersburga. I pomyśl tylko, wszystkie obrazy utkwiły mi na cle, czy też — nie wiem dokładnie — zdaje się, że Duczmal...
— Co za Duczmal?
— No — mój przyjaciel — on miał się tem zająć, przyrzekł, że wykupi — a to tymczasem leży, czy na komorze celnej, czy też — a bo ja wiem zresztą... Pisałem do Komitetu wystawy, ale oni nic o niczem nie wiedzą... Ale mniejsza o to... Patrz — wyciągnął z całego zapylonego, zakurzonego stosu płócien jedno