Strona:PL Stanisław Przybyszewski-Mocny człowiek 069.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jestem, że już teraz mogę przyrzeczenia mego dopełnić i do raju cię wprowadzić. Rajem tym to panowanie nad robactwem...
Opadł i mruczał coś niewyraźnie.
— I zemsta może być rozkoszą dla tych, którzy do śmierci nie dojrzeli. Jak zechcesz, to się możesz pomścić, a jeśli zemsty nie zapragniesz, to wiedz, że cię już nie opuści, że będzie cię na rękach nosił, będzie warczał pod twoją rajtpajczą, a czołgać się będzie pokornie u stóp twoich.
Wstał, przeszedł się po pokoju, potem siadł, wsunął się głęboko w fotel, przetarł czoło.
— Czy to już wszystko? Aha! na wierzchu leży przypięta karta. Odczep i podrzyj... Wahasz się?
Spojrzał na nią gniewnie.
— No?
Bez woli podeszła do stosu papierów, podarła wskazaną kartę w kawałki.
— Wrzuć ją do pieca i spal.
Posłusznie wykonała.
Odetchnął głęboko.
Nalał kieliszki.
— Siądźże, proszę cię bardzo. Już teraz — spojrzał na zegarek — nie mam dużo czasu...
Łucya podeszła powoli ku niemu. Chciała coś przemówić, nagle opuściły ją siły, obsunęła się cicho na ziemię.