Strona:PL Stanisław Jachowicz,Ignacy Kraszewski-Bajki i powiastki 086.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
KOŚCIOŁEK.

Samotnie stał kościołek skromny i ubogi.
Okna poprzepalane, wydeptane progi,
Dach miejscami zapadły, mchem okryty cały,
Ściany, jak ogorzałe, zdaleka czerniały.
Ale skoroś wszedł wewnątrz tej świątyni pana,
Niepojęta w twem sercu nastąpiła zmiana,
Przyszedłeś z chmurnem czołem, wyszedłeś z wesołem;
Nie jakobyś człowiekiem, ale był aniołem.
Nikła wszelka uraza do ludzi na ziemi,
Serce się przepełniało czuciami świętemi,
Cnota wdziękiem jaśniała, miłość własna brzydła,
Każda rozkosz zmysłowa była bańką z mydła.
Tym kościołkiem jest każde samotne ustronie.
Kiedy serce pobożnem uczuciem zapłonie
Można w domu zapadłym, pod ubogą strzechą
Napawać się tem szczęściem, karmić tą pociechą.
I gdzie jej szukać? niedaleka droga:
Wszędzie możecie westchnąć do Boga,
A on te cuda uczyni
Tak w lichym domku, jak i w wspaniałej świątyni.




Kotek, piesek, myszka i ptaszek.

Kotek z ostrymi pazury
Piesek sprzecznej z nim natury,
Lękliwa myszka i ptaszek nieśmiały.
Razem się z sobą chowały.
Prześliczna zgoda była między niemi:
Nieraz się kotek z pieskiem położył na ziemi,
A myszka sobie wesoło
Biegała wokoło;
Ptaszek w górę podlatywał
I swobodnie wyśpiewywał.
Nawet kiedy jeść im dano
Poróżnienia nie widziano.
Rzadka w świecie zgoda taka:
Kot ustąpił dla myszy, a piesek dla ptaka.