Strona:PL Rudyard Kipling-Księga dżungli 248.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

stralji. Drżeliśmy ze strachu na widok własnych lejc, zwisających nam z karków.
— To wszystko nic podczas postoju! — rzekł Billy — Ja sam czasem lubię ponieść, zwłaszcza jeśli przez kilka dni nie biegałem, ale co czynisz, kiedy cię strach ogarnie pośród bitwy?
— To znowu co innego! — zawołał koń — W takiej chwili siedzi na mnie Dick Cunliffe, czuję ucisk jego kolan i nie mogę o niczem innem myśleć tylko, jak się dać powodować cuglami.
— Cóż to znaczy powodować cuglami? — spytał młody muł.
— Cóż u licha! — parsknął koń — Więc was nie uczą wcale jak się dać powodować cuglami? Cóż jesteście warci, jeśli nie umiecie zawrócić na miejscu, poczuwszy, że cugle dotknęły szyi? Idzie przecież o życie człowieka, a zatem i własne życie. Należy zawrócić wstecz, zebrawszy nogi pod siebie, a jeśli niema miejsca, trzeba stanąć dęba i zawrócić w tył na tylnych nogach. To jest jeden z wielu przykładów, jak się dawać powodować cuglami.
— Nas uczą inaczej! — odrzekł muł spokojnie — Uczą nas, że mamy słuchać człowieka, stojącego na czele pochodu. Mamy na jego rozkaz iść, lub cofać się. Zdaje się, oba te sposoby prowadzą do jednego celu. No, ale cóż robicie prócz owych wspaniałych zwrotów i stawania dęba, co nuży chyba tylko wasze lędźwie, a na nic się nie przydaje.