Ta strona została uwierzytelniona.
A gdy dla miłej ochłody
Położyła się na trawie,
Pozwoliła mi swobody
Z sobą używać łaskawie.....
Skorom skosztował do woli
Co Nice miała słodyczy,
Opuściłem ją powoli,
Wziąwszy wianeczek w zdobyczy.
Odtąd jużem jej niezoczył
Choć nie raz długo szukałem,
Choć okolicem wszystkie okroczył,
Choć nie jednego pytałem.
Aże dopiero pszenicę
Kiedyśmy żęli w tym lecie,
Postrzegłem jako ma Nice
Niosła na ręku swe dziecię.
Ale bojąc się by z żalu,
Nie chciała wydać mię komu,
Ominąwszy ją pomalu
Uciekłem spieszno do domu.
Niechaj się opój kieliszkiem bawi,
Szuler przy kartach niechaj czas trawi,