Strona:PL Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego 095.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Co dziwniejsza iż świat się cały na to godzi
Że się w tej liczbie cudze dziecko nie urodzi.

Mając od zabaw czasu wolnego kawałek
Byłem u Pana Lexa w przeszły poniedziałek,
Ale nie wiesz kto on jest? oto ten jest który
Otworzył nam gabinet tu literatury,
Cały czas się przedemną i żalił i zgrzytał
Że tam każdy więcej pił aniżeli czytał.
Radbym by cię te wszystkie nowiny bawiły,
By ci pożytecznemi moje rady były.
Nie myśl jednak bym cię chciał od wierszy odwodzić,
Pisz gdy możesz z fortuną Apollina zgodzić:
Pierwszy będziesz podwójną szczycił się zaletą,
Żeś był i dobrym Księdzem, i dobrym Poetą.


DO
ŁUBIEŃSKIEGO
z wieży.


Z puszczyków i sów mieszkania
Na wielki świat pisać trudno.
Ustawiczne narzekania
I czynić i pisać nudno.
W podłym ludzi niskich tłumie
Przyzwoito losy winić,
Filozof skarżyć nie umie,
Umie tylko dobrze czynić.
Umie temu co go gubi
Wzgardziwszy winę darować,