Strona:PL Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego 031.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Były sosenki garbate
I olszynki sękowate,
Rzadko dąbka było widać
Żeby się mógł na co przydać.
Pan tego lasku był tokarzem pono;
Robić mu laskę zlecono
Którą się wiek sędziwy kiedyś miał podpierać,
Przyszedł więc drzewka wybierać;
Wszedł w gaik: Dąbki proste i hoże
Co się wartemi tego honoru sądziły,
Ani mu się ukłoniły,
Wiedząc, że ich los taki ominąć nie może:
Ale te drzewka, co były krzywemi,
Schyliły się aż do ziemi:
W twojej mocy rzekły, Panie
Dziś jest nas na pniu zostawić,
Czyli przez twoje staranie
Szczęścia naszego poprawić:
Ale jakkolwiek rozrządzisz
Pewnie nigdy niepobłądzisz.
Nie daj się uwieść tą mową obłudną
Rzekły mu dąbki szczerze,
Między nami wybór ci uczynić nie trudno
W tej mierze;
Twój ci pokaże rozsądek
Które się z nas zda na laskę,
A gdy w tym przyzwoity zachowasz porządek,
Powinność swą uczynisz, nie zaś żadną łaskę.
Rzadko się komu ambit szlachetny podoba,
Rzadko prawdziwą zasługę kto ceni: