Strona:PL Poezye Adama Mickiewicza. T. 1. (1899) 228.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I tą gwiazdą jak krzyżmem świętego pierścienia,
Zaślubiają wzajemne przynajmniej wspomnienia.
Ale jest milsza gwiazda, która przyjaźń budzi
W sercach dwojga dalekich, nieznajomych ludzi;
Dopóki błyszczeć będzie na północnem niebie,
Patrząc ku niej, nam udziel choć cząstkę wejrzenia.
A kiedy nas opuści, by świecić dla ciebie,
Poślę za nią ku tobie oczy i życzenia.
O! gdyby dozwoliły wyroki łaskawsze
Widzieć tę gwiazdę społem i zbliska i zawsze!

W Moskwie, dnia 1 decembris 1827.




Do księcia Golicyna.




Jeżeli wolność czcić i kochać umiesz,
W naszej rozmowie nie potrzeba słowa —
Ja twe westchnienia, ty me łzy zrozumiesz
I dłoń uściśniesz — oto polska mowa.




Do imionnika panny Jaenisch.




Przed wichrami i szronem gdy przelotne ptaki
Uciekając, rozstania nucą pieśń żałosną,
Nie wiń ich o niestałość! one z każdą wiosną
W jedną stronę jednemi powracają szlaki.
Słysząc głos ich, wygnańca wspomnij, przyjaciela!
Ilekroć mu po burzach nadzieja zaświeci,
Tyle razy duch jego na skrzydłach wesela
Znowu na północ, znowu ku tobie uleci.

1829 r., 10 kwietnia w Moskwie.