Przejdź do zawartości

Strona:PL Paweł Sapieha-Podróż na wschód Azyi 185.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

które przed kilku laty w Paryżu na jaw wyszło, dzieło — jeśli wogóle na ten zaszczytny tytuł książka ta zasługuje — które obecnie czytam, studyuję.
Chińczyk, ipso facto sprytny, więc i rozumny; do tego Chińczyk wysłany przez własny rząd do Europy, jako attaché militaire, i to wysłany po ostatniej wojnie chińsko-francusko-angielskiej, więc w chwili kiedy Chiny dosadnie się przekonały, że pod względem militarnym trzeba im zmienić system, pójść za przykładem mocarstw europejskich — otóż więc taki Chińczyk, spędziwszy lat dziesięć w Europie, niestety tylko w zachodniej, bierze się do opisania Chin w porównaniu do Europy, czyli stawia się na stanowisko o ile możności zbliżone do stanowiska europejskiego, by tym sposobem swój opis Chin dla Europejczyka jak najbardziej uczynić zrozumiałym. Cóż jednak się dzieje? — zamiast opisywać, porównywa Europę i Chiny, daje się porwać pokusie i głównie krytykuje Europę. Tu pokazuje się, że nawet przeciętnie sprytniejszy od Europejczyka Chińczyk, nawet po dziesięciu latach pobytu, nie zrozumiał, nie poznał Europy jako całości, a społeczeństwa, w którem żył, w szczególe. Popadł w ten sam błąd, który u Europejczyków tak krytykuje, tj. powierzchowność. Przeczytał Woltera i Musseta, liznął trochę nawet Biblii, obracał się niby w najwyżej umysłowo stojącem społeczeństwie Europy, i strzela też w większej części swych aprecyacyj bąka po bąku. A przecież nie przesadzę, zdaje mi się, twierdząc, że Europejczyk, któryby tyle dokazał np. w Chinach, co ów attaché militaire w Europie, tj. któryby nietylko nauczył się języka mandarynów (tyle co francuski w Europie), ale przeczytał kilkanaście dzieł uczonych chińskich i poetów, ba nawet sięgnął do ksiąg Konfucyusza (miasto Biblii) — Europejczyk taki uchodziłby w Europie za pierwszorzędną powagę jako chinolog, zdanie jego byłoby alfą i omegą, wystarczałoby przeczytać dzieło jego, by znać à fond i rozumieć Chiny!
Na ten temat możnaby jeszcze godzinami pisać. Nim wrócę do Japonii, zacytuję zdanie, raczej życzenie mego autora Chińczyka: »Sądzę, że kraje cywilizowane powinnyby