Strona:PL Paweł Sapieha-Podróż na wschód Azyi 069.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

chciał król pokazać, jak wojak syamski ma wyglądać w pokoju i na placu parady; całe bitwy i ewolucye odtworzył z takich figurek. Kończymy zwiedzanie muzeum, admirując zbiór monet syamskich od najdawniejszych aż do dzisiejszych czasów. Dawniej moneta przybierała tu najrozmaitsze formy, bo nawet formę srebrnej kuli. Dzisiaj zastosowano się do zwyczaju reszty świata. Tekal jest jednostką monetarną, równa się mniej więcej dolarowi. Wybicie tej srebrnej monety wzięły na siebie Niemcy: srebra dostarczał skarb syamski. Złe języki twierdzą, że tekal, powróciwszy do Syamu z Europy, stracił dużo ze swej wartości; wiele owego, na monetę przeznaczonego srebra, miało ugrzęznąć w kieszeniach uczynnych przyjaciół.
Z muzeum wyszliśmy na piękną łączkę, gdzie zaprezentowano nam trzy święte słonie, tak zw. białe. Jak wiadomo, biały słoń, albinos, jak wogóle albinosy wszystkich gatunków zwierząt, uważane są w Syamie za królów swego gatunku. Owa władza albinosów nad zwykłymi śmiertelnikami w każdej grupie zwierząt, została im rzekomo nadana przez króla zwierząt Radjasa. Legenda twierdzi, że pies, chytry a przemyślny, chcąc się pozbyć niewygodnego a absolutnego pana, którym był Radjas, zaprowadził go nad brzeg krzyształowego strumyka, płynącego u stóp góry, na której Radjas wraz z małżonką i dziećmi przemieszkiwał. Tu pies wskazał w zwierciadle krynicznem odbijający się wierny portret jego królewskiej mości. Radjas, zobaczywszy swe odbicie, w przekonaniu, że to rywal, ryknął straszliwie i rzucił się z wściekłością w przepaść; jak gdyby jednak przeczuwając swój bliski zgon, nim skoczył, mianował albinosów swymi następcami, wice-królami nad zwykłą bracią. Zaciekłość swą przypłacił wielki władca fany roztrzaskaniem czaszki o skałę na dnie wody! Królowa-wdowa, klnąc i rycząc tak strasznie, że drzewa schły od strachu, porwała swe dzieci i uwiodła w głęboką a daleką puszczę, gdzie schowana nazawsze przed okiem ludzkiem, żyje dotychczas. Raz tylko niebaczny człowiek, odkrywszy miejsce schowania królowej zwierząt, postanowił ją stamtąd wypłoszyć i upolować. Wówczas wy-