Strona:PL Paweł Sapieha-Podróż na wschód Azyi 022.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

angielskich z ogonem, gdzie w pół wysokości skały bazaltowej wykuta świątynia buddystów, dziś tylko jako ciekawość przez rodzinę starego brahmina utrzymywana. Z początku wyjeżdża się na wyżynę, poprutą niezmiernej głębokości jarami. Skały bazaltowe form najdziwaczniejszych, wszystkie u góry jakby obcięte, wyglądają trochę jak olbrzymie, ścięte do połowy mrowiska. Na szczycie góry ogromna płaszczyzna, szerokości jakich 10 mil angielskich, zamknięta z dwóch stron znowu takiemiż skałami ciemno - brunatnego bazaltu. Płaszczyzna uprawna prawie samem zbożem, którego ogromne sterty na wszystkie strony stoją; we wielu miejsach właśnie młócono zboże. Dziwnie się to odbywa: biorą ogromne snopy w ręce i biją nimi o kawał drzewa tak długo, aż ziarno wyleci. Choć to zboże jak nasze, jednak ogólny wygląd tego pola zupełnie do naszych nie podobny. W czasie, przez który zboże to rośnie, tj. w lecie, od maja, ulewy tu nieustanne; trzeba je więc w sposób szczególniejszy okopywać. Cały teren pod uprawą będący, podzielony jest na niezliczoną ilość nierównych prostokątów, oddzielonych małymi rowkami; wśród samych zaś prostokątów, między rowkami wznoszą się jakby groble, sztuczne nasypy, i na tych dopiero rośnie zboże. I to się im opłaca! Gdyby u nas chcieć w ten sposób zboże uprawiać! Gatunek ziemi wydał mi się wszędzie cudowny; orzą pługami drewnianymi, ledwie poruszając kilkucalową wierzchnią warstwę. Inaczej nie mogą, bezpośrednio bowiem pod tą cienką warstwą humusu jest bazalt. Spotyka się tu stada zebu; widać trzcinę cukrową w niewielkiej ilości, bawełnę i morwy.
O tych tematach agronomiczno-wiejskich gawędząc, dojeżdżamy do stóp ogromnego, ponad inne wysoko piętrzącego się bloku bazaltu, na którego szczycie świątynia. Złazimy ze szkapek naszych i drapiemy się. Wrażenie, jakie świątynia robi, niesłychane. Nie mam jeszcze fotografii. Proszę sobie wystawić wykuty w skale, zawsze ciemno-różowo-brunatnej, portyk wysokości przeciętnego małomiejskiego kościoła. Portyk o wspaniałych, choć nieco zniszczonych kolumnach; po bokach ślicznie zachowane, po cztery