Strona:PL O. Jan Beyzym T. J. i Trędowaci na Madagaskarze 014.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wszystko zależy tylko od Najśw. Panny. Na razie nie grozi niebezpieczeństwo pasażerom, ale czem się ta sprawa skończy, czy i jak wyjedziemy, nie wiemy. Mszy św. przez kilka dni nie odprawiałem, bo morze wzburzone nie dało. Na pokładzie spokój, ludzie jeszcze nie bardzo się boją, ale bardzo się niecierpliwią.
Więcej i szczegółowiej napiszę z Madagaskaru. Wiadomości z okrętu posyłają codzień do Marsylii telegraficznie i ogłaszają w tamtejszych gazetach...