Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 508.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

Grzegórz XIII—XIV Papież. 499 że Henryk bynajmniej nie pragnie pokoju. Z tego czasu datuje się list Grz. VII, świadczący o niezadowolnieniu Papieża z obrotu, jaki przyjmują sprawy niemieckie. Donosi w nim Grz. VII, że w chwili przybycia do Rzymu listów i wysłańców królewskich złożony był ciężką chorobą, że pragnie pozostawać w pokoju ze wszystkimi i że cieszy się, widząc prowadzenie układów o pokój w rękach osób do tego upoważnionych. Pragnie on okazać królowi całą miłość swoją i uznać go za swego brata, oraz syna, wspierać w miarę sił swoich, lecz błaga go, aby wysłuchał rad dawanych mu dla jego zbawienia i okazywał cześć Bogu przynależną. Dalej G. mówi o radości i smutku, jaki mu sprawiła wiadomość o zwycięztwie nad Saksonami: radości—gdyż tym sposobóm przywrócony został pokój w chrześcjaństwie, smutku—gdyż tyle krwi chrześcjańskiej na polu bitwy popłynęło. W tego rodzaju sprawach król powinien szukać raczej chwały Boga niż swojej własnej. W końcu Papież żądał, aby osadzono na stolicy bambergskiej prawnie konsekrowanego biskupa, w miejsce Hermana, oddawna złożonego z urzędu. Kościół medjolański był także powodem ciągłych nieporozumień. Opór patarów przybierał coraz większe rozmiary, sprawa celibatu zeszła na drugi plan i stronnictwa formalną wojnę z sobą prowadziły; Godfryd obwarował się w Brebbio, a Atto przebywał w Rzymie. Pomimo napomnień Grzegorza, Henryk popierał God-fryda. Ponieważ Medjolan pozostawał bez pasterza, sąsiedni więc suftra-gani postanowili spełniać w nim obowiązki biskupie, lecz sprzeciwił się temu Herlembald, pod pozorem, że suffragani razem z Godfrydem ulegli ekskommunice. Herlembald wylał poświęcone przez nich oleje przed Wielkanocą 1074 r. Toż samo się działo w następnym roku. Tymczasem przeciwnicy, wzmogłszy się na siłach, znienacka napadli na patarów, zabili Herlembalda i wyprawili poselstwo do Henryka, z prośbą o wyznaczenie innego biskupa dla Medjolanu. Król niemiecki, uradowany takim obrotem rzeczy, odstąpił Godfryda i mianował arcybiskupem subdjakona Tedalda, który prosił wprawdzie Grzegorza o zatwierdzenie, lecz otrzymał odpowiedź przypominającą, że stolica medjolańska bynajmniej nie wakuje i że nie masz żadnego powodu do usunięcia z niej Attona. W drugim liście, pisanym około tegoż czasu do suffraganów medjolańskich, Papież oświadcza, że Henryk, wbrew uroczystym obietnicom, mianował Tedalda biskupem medjolańskim, i zakazuje go konsekrować pod karą eks-kommuniki. Tymczasem król niemiecki na nowo zebrał rycerstwo i wa-zalów w Gerstungen, celem rozpoczęcia wojny z Saksonami, lecz ci, osłabieni porażką pod Hohenburgiem i niezgodą domową, zdali się na łaskę i niełaskę. Los Saksonów był ciężki: ich biskupi i książęta zostali skazani na wygnanie do odległych prowincji, ich lenności i dobra przeszły w posiadanie królewskich stronników. Z takąż samą popędliwością postąpił sobie król w obsadzeniu wakujących biskupstw: bambergskie dostało się Robertowi z Goslaru, towarzyszowi rozpusty i gwałtów Henryka, a kolońskie—Hildolfowi, człowiekowi złej opinji używającemu. Nowo mianowani opaci w Fuldzie i Lorsch otrzymali swoje godności wbrew przepisom Kościoła. Wiadomość o tem, co zaszło, sprawiła ciężkie wrażenie na Grzegorzu, który w liście do króla niemieckiego z 8 Gr. 10 75 od od tych słów zaczyna: „Grzegórz, sługa Boży, przesyła pozdrowienie i błogosławieństwo apostolskie królowi Henrykowi, jeżeli ten będzie posłusznym Stolicy Apost." Dalej utyskuje, że król niemiecki otacza się ludźmi