Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 329.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

320 Gotowie. krótko i nie odznaczyli się niczem, oprócz, że drugi, zabójca pierwszego, usiłował próżno przywrócić upadły arjanizm. Po nich Sisebut (od r. 612) wojował szczęśliwie z Grekami i ograniczył ich do jednego małego kawałka ziemi na południowym krańcu półwyspu, zwanego odtąd Algarwią, opiekował się kościołami, klasztorami, naukami i duchowieństwem. Panowanie jego uświetnili swoją działalnością wielcy biskupi: Helladjusz bp toletański i Izydor sewilski. Sam Sisebut zjednał sobie sławę mądrego monarchy, dzielnego wojownika i, co obok tego nader rządkiem było w owych czasach, sławę uczonogo i autora. Zostawił on żywot św. De-zyderjusza i poemat w hesametrach o zaćmieniach księżyca, który jeden z późniejszych erudytów przypisywał Varronowi, poecie rzymskiemu z czasów Juljusza Cezara. Izydor sewilski jemu przypisał swoje dzieło „De natura rerum" i w dedykacji zarzuca mu, że za nadto oddaje się pracom naukowym. Jeden tylko cień rzuca na niego srogie prześladowanie żydów, którego zresztą powodów bliższych nie wiemy, ale którego stanowczo przypisywać nie można fanatyzmowi i okrucieństwu, zkąd inąd łagodnego Sisebuta (Leg. Visig. 12 t. 3, 3 i 12, t. 2, 13 i 14). Po nim panowali: Rekkared II tylko kilka miesięcy i Suintila. Ten ostatni wyrzucił zupełnie Greków z całego półwyspu, ale jeszcze większą sławę zjednał sobie przez swoje pokojowe monarsze cnoty i sprawiedliwe rządy, i nad tytuł zwyciężcy Greków i Basków, piękniejszą daleko była dana mu od ludu nazwa „ojca biednych" (Itid. Ilisp. 64). Był on przyjacielem ludu i uskromicielem wybujałej potęgi możnych. Ale kiedy chciał on ukrócić starannie utrzymywane przez nich prawo elekcji królów, przez wyniesienie za życia swego do godności królewskiej i wspólnictwa z sobą w rządach swego syna Ricimera, wywołało to ogólne powstanie i w skutek tego sam on został pozbawionym tronu, który opanował (631) przy pomocy Franków Stenami, rządca Septimanji. Ten zwołał natychmiast synod do Toledu, który, pod przewodnictwem Izydora sewilskiego, zatwierdził go na królestwie. Od czasu upadku w Hiszpanji panowania Rzymian i zawojowania jej przez barbarzyńców, duchowieństwo katolickie tego kraju zaczęło wywierać przeważny wpływ na jego sprawy i pozyskiwać władzę, podobnie jak i w sąsiedniej i mniej więcej w podobnychże okolicznościach zostającej Gallji. Należało mu się to słusznie, dla jego wyższej oświaty i znajomości wszystkich spraw, ale szczególniej dla jego dążności, mającej zawsze na celu powszechne dobro. Wprawdzie Westgotowie arja-nie nie ulegali Kościołowi katolickiemu, jak Frankowie w Gallji, ale ten Kościół, mając za sobą całą ludność dawną, która, jakkolwiek podbita, stanowiła zawsze większość, był potęgą, z którą zdobywcy musieli lię rachować. Dla nieuszanowania tej potęgi Westgotowie utracili panowanie nad południową Francją i wypędzeni z niej zostali przez Franków. Utwierdziwszy się w Hiszpanji, Westgotowie zastosowali swoje ustawy i zwyczaje do ustaw i zwyczajów rzymskich. Język łaciński przemógł również język gocki, i tylko pod jego wpływem zaczął się wyrabiać na język nowy i odrębny, tak jak i sam naród, tworzący się z pomieszania narodów dotąd odrębnych. Temu zlaniu się zdobywców z zawojowanymi przewodniczyło duchowieństwo. Przyjąwszy zawojowanie, jako fakt spełniony i niecofniony i, obyczajem Kościoła katolickiego, godząc się z każdym porządkiem politycznym i tylko usiłując go nawrócić i skierować ku dobremu, starało się ono z jednej strony chronić od zniszczenia lud wierny,