Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 070.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

Gawłowiez.—Gawroński. 61 miał zostawić wiele kazań w rękopiśmie (Nowowiejski, Phoeniz p. 86; Siejk. 1. c.). Cf. Meeherzyński, Hist. wymowy, III 314. N. Gawroński Jędrzej, ur. 30 Listop. 1740 r. we wsi Lubience (Lubasz podług Łętowsk. Katal.), powiecie wiślickim. Ojciec, niebogaty szlachcic, oddał go w dom Morsztyna, kasztelana, do Czarek, a następnie posłał do Sandomierza, do jezuitów na naukę. G. okazał szczególną zdolność do matematyki. Pomimo długiego oporu ojca, G. wstąpił 1756 do zakonu jezuitów, r. 1 7 65 wysłany został do Wiednia na uniwersytet, gdzie trzy lata pracował w obserwatorjum, pod dozorem sławnego astronoma księdza Maksymiljana Helia. W Efemerydach Hell'a drukował G. swoje spostrzeżenia. R. 1768 udał się na dokończenie nauk do Rzymu, gdzie r. 1770 wyświęcony na kapłana, powrócił do Polski; w kollegjum poznań-skićm wykładał matematykę, przebudował obserwatorjum astronomiczne. Po kassacie zakonu 4 lata (1773—77) przebywał G. u Józefa Ossolińskiego, wojewody podlaskiego, który mu obiecywał wystawić obserwatorjum w jednym z zamków swoich. R. 1777 został lektorem króla Sta-nisł. Augusta, 1781 proboszczem sochaczewskim i kanonikiem krakowskim. G. pisał królowi mowy tronowe, których jednak król nie miał odwagi wypowiedzieć w całości, jak były napisane. Wszakże, zresztą nie mieszał się G. do spraw politycznych, wymówił się nawet od urzędu spowiednika królewskiego; nie ubiegał się też za godnościami i ofiarowanej sobie wstęgi orderu ś. Stanisława nie przyjął. Pracował gorliwie nad szerzeniem nauk i w tym celu przetłumaczył geometrję (1780), arytmetykę i algebrę (1782) L'Huilliera, uznane przez kommissję edukacyjną za elementarne. G. pierwszy stworzył u nas język polski matematyczny: terminologja jego dotąd się zachowuje; dzieła jego wychodziły przez długi czas w powtarzanych wydaniach w Warsz., Krakowie i Wilnie (Bentkowski, Hist. lit. pols. II 34i). R. 1 784 dostał G. koadjutorstwo opata jędrzejowskiego, z prawem następstwa, r. 17 84 został kanclerzem krakowskim. W czasie sejmu wielkiego wpływał do potajemnych prac około wygotowania ustawy; chodził na posiedzenia, które odbywały się u Ant. Lanckorońskiego, wojewodzica bracławskiego; radzono się go tam o sprawach duchownych. Wierny królowi, nie chciał się mieszać do spraw publicznych za Kościuszki, otrzymał pozwolenie wyjazdu do Galicji i został proboszczem w Otfinowie. Pisywał król do niego, a przed wyjazdem do Petersburga czułym listem żegnał swego lektora. List ten, swego czasu głośny, był drukowany. Udawszy się do Wiednia w interesach kapituły krak., odnowił znajomość z Thugutt'em, którego poznał na poselstwie w Warszawie. Mianowany (Paźdz. 1 7 9 7) konsyłjarzem gubernialnym do spraw duchownych, upominał się o fundusze, które kościołom pozabierał rząd austrjacki. Często bywał w Wiedniu i wchodził w stosunki z gabinetem cesarskim. Po śmierci Turskiego, bpa krakowskiego (1800 r.), długo wlokła się sprawa obsadzenia wakującej katedry, i gdy wreszcie r. 1804 umarł Benedykt Trzebiński, kustosz katedralny, który miał to biskupstwo otrzymać, G. został na nie mianowany. Czekając w Wiedniu na bulle, bywał u cesarza często w sprawach djecezji, i gdy zabierano mu wtedy Lipowiec, zrzekał się i samego bpstwa; cesarz jednak postanowienia swego cofnąć nie chciał, a za Lipowiec dano mu Jangrot; dochody za lata upłynione także wynagrodzono. Bpi krakowscy tracą odtąd tytuł książąt siewierskich: G. dostał na to miejsce tytuł honorowy radcy taj-