Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 613.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
602
Frank. — Franken.

się grzechem odwrócił. Na tém źródle grzechu więc wszystko zależy, nie zaś na pojedyńczych jego objawach. Z licznych dzieł Franka, wspominamy: 280 Paradoxa; Sprüchwörter; Die Güldin Arch; Das verbütschierte mit sieben Siegeln verschlossene Buch; Chronik, jest to rocznik, do 1543 r. doprowadzony i dla historji sekt owego czasu bardzo pożyteczny, Cf. Arnold, Kirchen-u. Ketzerhistorie; Wald, De vita etc. Franci, Erl. 1793; Ch. K. am Ende, Nachlese zu F’s Leben u. Schriften, Nürmb. 1796; Hermann Bischof, F’s Leben, Tüb. 1856. (Hefele).X. F. S.

Franken (Francken, v. Franchen) Chrystjan, ur. 1549 r. w Gardelegen, w Magdeburgskim obwodzie, z rodziców luteranów. Za młodu z zapałem oddał się naukom. Około 20 r. życia opuścił strony rodzinne i w jakiemś kollegjum jezuickiém złożył katolickie wyznanie wiary, poczém jezuici wysłali go do Rzymu dla odbycia nowicjatu. Tam przyjęty (1568 r.), pracą i pokutą tak nadwerężył swe zdrowie, że przełożeni dla kuracji wysłali go do Neapolu. F. podówczas czuł się tak szczęśliwym, jakby był w niebie. Lecz stan ten krótko trwał w zapalonym i wrażliwym młodzieńcu. Już w Neapolu musiał walczyć z pokusami przeciw wierze. Wysłany potém do Niemiec, z początku wydał kilka drobnych pism polemicznych, w obronie nauki i praktyk katolickich; został nawet (1576) professorem filozofji w wiedeńskiem jezuickiém kollegjum; lecz poznawszy się tu z niejakim Pawłem Florenius’em i mając go za człowieka świątobliwego, Fr. uległ jego wpływowi, porzucił zakon i udał się do Pragi. W Pradze, przemieszkawszy kilka dni u Florenius’a, przekonał się o jego bezczelnej obłudzie; począł żałować swego kroku, lecz wstyd mu było wracać do kollegjum. Do protestantów też przejść nie chciał, bo nie widział w nich nic chrześcjańskiego (hi christianum praeter nomen fere habent nihil). W tém zawieszeniu pozostał czas niejaki w Czechach, protegowany przez szlachtę; następnie udał się do Saksonji, żeby się porozumieć ze sławniejszymi teologami luterańskimi i wątpliwościom swoim koniec położyć. Lecz i tu nie znalazł czego szukał: teologiczna bowiem nauka nizko tam stała, a nadto przyjęto go zimno, jako jeszcze jezuitę, dopókiby nie przyzwyczaił się do wypróżniania kuflów i nie pojął żony (quamdiu a multo vino et cerevisia bibenda et ab uxore ducenda non amplius abhorrerem). Włóczył się potem Fr. po różnych miastach: w Genewie chciał się widzieć z Bezą, lecz ten był chory i dysputy z F’em prowadzić nie mógł; podczas krótkiego pobytu w Lipsku (1578) wydał paszkwil p. t. Breve colloquium jesuiticum, toti orbi christiano et urbi potissimum caesareae Viennensi, ad recte cognoscendam hactenus non satis perspectam jesuitarum religionem (Lipsiae 1579, z przedmową, w której daje pobudki swego wystąpienia z zakonu), powtórzony potém w Bazylei 1580 r. p. t.: Colloquium jesuiticum toti orbi christiano ad recte cognoscendam jesuitarum religionem utilissimum. Adjecta huic nonnulla sunt paradoxa, tum de jesuitarum ἀρτολατεία, tum etiam de Praedestinatione“ (w przedmowie opuszczone pobudki wyjścia z zakonu; inne wydania ob. De Backer, Biblioth. I 1936). Opuściwszy Lipsk, przebiegał inne miasta, już to dysputując z teologami luterskimi, już zajmując się dawaniem prelekcji. Porażki, jakie nieraz zadał teologom luterskim i kalwińskim, sprawiły, że ci go prześladowali, już to paszkwilami, już odwodzeniem słuchaczów, żeby nie uczęszczali na jego lekcje, już wreszcie podburzaniem ludności. D. 18 Paźdz. 1581 r.