Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 317.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
306
Ferdynand I.

dwika II, a tego ostatniego ożenił ze swoją, siostrą. Torowało mu to drogę do opanowania, jeśli nie zaraz, to w przyszłości, w osobach swoich następców, od dawna pożądanych dla domu Habsburgów i dla całej ich niemieckiej ojczyzny bogatych królestw Węgier i Czech, które już nawet były w ich władaniu i tylko zbiegiem wypadków przeszły pod panowanie innych. Wprawdzie korony węgierska i czeska zawsze jeszcze były elekcyjne, ale te elekcje, a właściwie uznania przez stany państwa praw do korony podającego się do niej kandydata, wychodziły zawsze na korzyść tego, który przez zajmowane w kraju stanowisko i potęgę zewnętrzną mógł te prawa podtrzymać siłą. Opatrzność ziściła zamysły Habsburgów, wkładając za to na nich obowiązek utrzymania w pomienionych krajach wiary św., czego, przyznać trzeba, że i dopełnili oni, chociaż nie bez wielkich, właściwych ludziom i czasom, błędów. Ale by posiąść koronę św. Stefana, potrzeba było rozprawić się z potężnym nieprzyjacielem od wschodu. Turcy, przedstawiciele islamizmu, stali wówczas na szczycie swojej potęgi i panował im sułan wyniosły i przedsiębierczy Soliman II. Kiedy Niemcy już to wytrwałą przebiegłością, już przeważną siłą, już przez związki małżeńskie sadowili się we wschodnich krajach Europy; Turcy darli się tam orężnie, z siłam i ogromnemi i natchnionemi wówczas jeszcze bardzo silnym fanatyzmem Mahometa. Powołana do walki z nimi chrześcjańska Europa, nie była już tą Europą, która zwyciężyła półksiężyc pod Poitiers i Tours, a następnie zdobywała Ziemię świętą. Odrodzenie i protestantyzm podkopały i zachwiały mocno wówczas wiarę i zapał do wielkich przedsięwzięć. Próżno Papieże ogłaszali nowe wyprawy krzyżowe, próżno powoływali królów chrześcjańskich do wojen w tych krajach, których zdobycie obiecywało w przyszłości, obok celów wyższych, osiągnięcie nawet korzyści materjalnych. Polityka europejska porzuciła wówczas starania o jakiekolwiek cele wyższe. Kiedy przeto Soliman najechał Węgry z 200,000 wojska, wszyscy mocarze europejscy zajęci byli własnemi sprawami bardziej niż tém, co obchodzić było powinno całe chrześcjaństwo, i nikt Węgrom nie dał pomocy. Sejm rzeszy niemieckiej rozbierał powolnie i poważnie, czyli rzeczywiście Niemcom grozi niebezpieczeństwo; Niemcy też ówczesne były zajęte swojemi rozterkami religijnemi, a Luter nauczał głośno, iż grzechem jest wojować z Turkami, których sam Pan Bóg powołał do wykonania Jego kary na świat zepsuty i nie przyjmujący nowej nauki. Cesarz niemiecki wprawdzie prowadził wojnę z Turkami, choćby tylko dla utrzymania swojej potęgi politycznej, ale hamowany był w tém przez króla Francji, który, dla ukrócenia tej potęgi, wchodził w przymierze z Turkami i podtrzymywał zbuntowanych przeciwko cesarzowi niemieckich książąt protestanckich; ci zaś, przyjąwszy naukę Lutra, usiłowali wyłamać się z pod wszelkiej władzy, tak duchownej jako i świeckiej. Król polski Zygmunt I, stryj, opiekun i sprzymierzeniec króla węgierskiego, pomny klęski i śmierci swego stryja pod Warną, nie ważył się na wojnę z Turkami inaczej, jak w związku z całą Europą, a widząc, że na to się nie zanosi, utrzymał zawarty z nimi rozejm, usiłując tylko przez posłów pogodzić wojujące strony. Acyksiąże Ferdynand, dwukrotny dziewierz Ludwika i przyszły pretendent do jego obydwóch koron, postąpił sobie najlepiej, bo nie omieszkał korzystać z okoliczności i, za pomoc przeciwko Turkom, domagał się ustąpienia sobie Kroacji. Wreszcie, same Węgry rozdzierane były naówczas niesnaskami wewnętrznemi, będą-