Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 232.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
221
Ezdrasz i Nehemjasz

staro-testamentowych, i pyta: „Przez kogo nawiedzisz lud twój?“ Pan mu odpowiada: „Pierwej przez syna człowieczego, nakoniec przez siebie samego (tak w syryjskim tekście. Ob. Le Hir op. c. s. 153). Jako od początku wszystko uczyniłem przez siebie samego, i jako wszystko ma we mnie swój początek, tak muszę być końcem wszystkiego“ i t. d. Następują potém pytania i odpowiedzi, jedne za drugiemi, o przejściu z tego świata na drugi i dalszy ciąg zapowiedzianych w poprzedniwm widzeniu znaków, mających poprzedzić sąd ostateczny. Akt III (6, 35—9, 22): w modlitwie swej wystawia Ezdrasz Izraela, jako kres wszystkich stworzeń, ostatni wyraz świata: bo jako wszystko na tym świecie ma kres swój w człowieku, tak cały rodzaj ludzki istnieje dla Izraela. Czemu więc, pyta lud ten nie otrzymuje swej posiadłości? Na to otrzymuje odpowiedź: Od upadku Adama droga do życia przyszłego jest wązka, pomiędzy wodą i ogniem; cierpliwość więc potrzebna sprawiedliwym, utrapicnie ich będzie krótkiém; znaki zapowiedziane wkrótce się zjawią; Oblubieniec ukaże się jako miasto, a wszyscy, którzy wytrzymają próbę, oglądać będą cuda Najwyższego; jego syn Messjasz (Vulg. 7, 28. Revelabitur filius meus Jesus) ukaże się, napełni rozkoszą wiernych sług swoich przez 400 lat (tyle ma Vulg. i inne przekłady, w syryj, jest 30). Po tych latach „Messjasz syn Boży“ umrze i wszyscy ludzie z nim. Świat przez 7 dni będzie pustym, jak nigdy przedtém; po siedmiu dniach nastąpi zmartwychwstanie: ziemia odda ciała w łonie swém schowane, dusze opuszczą miejsca swego pobytu, czas miłosierdzia przeminie, nastanie czas wymiaru sprawiedliwości. Sędzia Najwyższy zasiądzie na trybunale, mając z jednej strony niebo, z drugiej piekło. Dzień sądu trwać będzie prawie przez tydzień lat. Dalej następuje djalog, w którym 3 puukty szczególniej dotknięte: mała liczba wybranych, stan przechodni dusz i wstawiennictwo świętych. Ezdrasz przyznaje sprawiedliwość wyrokom Bożym, znów wstawia się za Izraelem, otrzymuje dla siebie zapewnienie żywota wiecznego. W akcie IV (9, 23—10, 60) widzenie poprzedzone jest 7-dniowem przygotowaniem, lecz już nie w tak ścisłym poście, jak poprzednio. Ezdrasz przebywa na rozkosznej, lecz pustej łące; po 7 dniach widzi niewiastę w żałobie, pyta ją o przyczynę żalu, a ta mu opowiada z jękiem, że po 30 latach bezpłodności doczekała się jedynaka i pozostała wdową, że syn jej skonał nagle w dzień swego wesela i że po tej stracie postanowiła mieszkać z daleka od ludzi i stratę swoją opłakiwać. Ezdrasz oburza się, że ta wdowa płacze tak nad śmiercią swego syna, a nie płacze nad śmiercią wspólnej ludu Bożego matki, Sjonu, i podczas, gdy wyrzuca jej tę nieczułość, oblicze niewiasty staje się jasném jak błyskawica, z ust jej wychodzi okrzyk, który wstrząsa ziemię, i Ezdrasz nagle widzi się w obce, miasta, które podnosi się z fundamentów. Przelękniony tym widokiem prorok pada na pół umarły; Urjel go wraca do życia i objaśnia, że miasto to jest Sjon: 30 lat bezpłodności, znaczy 30 wieków, jakie upłynęły przed zbudowaniem świątyni Salomonowej; nagła śmierć jedynaka znaczy upadek świątyni i miasta świętego; pusta łąka, na której miał to widzenie, znaczy, że do miasta, jakie Bóg przygotowuje, żaden pierwiastek ludzki wejść nie powinien. W akcie V (roz. XI i XII) widzenie następuje w nocy, zaraz po poprzedniém. Ezdrasz widzi orła, wznoszącego się z łona morskiego. Orzeł ten ma 12 skrzydeł wielkich, 8 małych i trzy głowy, jest on