Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 084.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
73
Esseńczycy.

o esseńczykach. Choć przeto i jedni i drudzy wodę uważali za świętą i odrzucali ofiarę, o tożsamości ich mowy być nie może. Ważniejsze jest pytanie, w jakim stosunku byli E. do terapeutów? Zdania są tu rozdwojone: jedni łączą ich razem jako jednę sektę; inni zaś uważają ich za sektę zupełnie oddzielną. Zdaje się jednak, że Filo dobrze w tej kwestji się wyrażał (De vita contemplativa, op. ed. Mangey II 471), gdy uważając jednych i drugich jako dwie gałęzie jednego pnia, esseńczyków nazwał praktykami, terapeutów zaś teoretykami. Terapeuci przemieszkiwali w celach i w kontemplacji upatrywali najwyższy cel życia; E. zaś zajmowali się rolnictwem, pasterstwem i w ogóle życiem czynném. Logikę, jako niepotrzebną do pozyskania cnoty, zostawiali oni frazeologom; metafizykę, jako wyższą po nad naturę ludzką, zostawiali tym, którzy się po nad swój horyzont wznieść chcieli (z wyjątkiem tylko kwestji bytu Boga i początku wszech rzeczy), a za to szczególniej zajmowali się filozofją moralną, posługując się przytém prawami ojców, których żaden duch ludzki bez natchnienia Bożego pojąćby nie mógł (Philo, Quod omnis probus sit liber. I 459). Najpewniejsze pochodzenie nazwy esseńczyków jest od wyrazu aramejskiego אםא asa, uleczył, który często bierze się w wyższém znaczeniu o leczeniu chorób duchowych, a którego θεραπεοτης — leczący, jest dosłownem tłumaczeniem. O praktykach tej sekty obszerne wiadomości podają: Filo (szczególniej w piśmie Quod omnis probus etc.), i Józef (De Bello Jud. II 8 § 2—13). Główne pojęcia religijne esseńczyków są żydowskiego pochodzenia: po Bogu największą cześć oddawali oni prawodawcy; kto imię jego zelżył, śmiercią był karany. Tylko pisma Mojżesza mieli za Objawienie Boże, tłumaczyli je allegorycznie, przyczem opierali się na wyższem oświeceniu wewnętrzném, bez ktorego, ich zdaniem, nikt Pisma ś. rozumieć nie mógł. Cała treść wiary ztamtąd zaczerpnięta, zmodyfikowaną tu jest przez teozofję aleksandryjską. Boga pojmują jako najczystszą istotę światłą, której obrazem symbolicznym jest słońce; przed wschodem słońca nie mówią o niczem świeckiem, wznoszą tylko ku niemu niektóre po ojcach odziedziczone modły, jakby na ubłaganie go, aby znowu weszło. W ogóle zachowują się względem słońca, jakby względem jakiejś żyjącej, rozumnej istoty. Usuwali z przed jego oblicza wszelką obrzydliwość, jak wstydliwe części ciała i wypróżnienia. Dla tego każdy esseńczyk, przyjmowany do sekty, otrzymywał mały szpadelek, którym codziennie wykopywał dołek na stopę głęboki, i w nim załatwiał swoje potrzeby naturalne, przyczém nakrywać się jeszcze musiał szatą, aby nie znieważyć promieni Bóstwa. Otrzymywał także fartuch, z obowiązkiem przepasywania się nim przy swoich obmywaniach, aby nie naruszyć należnej czci słońcu. Rządy świata pojmują fatalistycznie. Wierzą w nieśmiertelność duszy, zostającej na ziemi w kajdanach ciała, które z czasem zupełnie zaginie. Dla dobrych przeznaczali po za oceanem kraj, gdzie nie ma przykrych zmian temperatury, lecz gdzie zawsze orzeźwiający powiewa zefir. Źli zaś w dalekie wygnani zostają miejsce (μοχος), gdzie panuje zimno i ciemność, i gdzie nieustanne męczą ich kary. Odrzucali krwawe ofiary żydów, ponieważ za lepsze uważali swoje oczyszczenia. Inne zwyczaje religijne zachowywali sumiennie. Szabasu np. przestrzegali skrupulatniej jeszcze niż żydzi. Naczynia żadnego z miejsca w szabas nie ruszali; wstrzymywali się nawet tego dnia od spełniania potrzeby naturalnej (Jos., Bell. jud. II, 8, 9). Wyobrażenia o czystocie lub