Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.5 073.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
62
Erigena.

swoje wykształcenie. Pomiędzy uczonymi francuzkimi odznaczał się szczególniej swoją znajomością języka greckiego. Około 882 r. miał go król Alfred W. powołać do uniwersytetu oksfordskiego, i jako opat w Malmesbury miał być przez zakonników zabity. Ale pewniejszém jest, że umarł on we Francji jeszcze przed 877 r. Z dawnych filozofów wielbił E. przedewszystkiém Platona, choć cenił i Arystotelesa. Z Platona znał Tymeusza w tłumaczeniu Chalcidjusza, z Arystotelesa zaś pierwszą część Organonu, ze wstępem Porfirjusza. Z polecenia Karola Łysego przetłumaczył pisma przyznawane Djonizemu Areopagicie, jakich rękopism cesarz Michał Balbus przysłał poprzednio w podarunku Ludwikowi Pobożnemu (824 r.). Do pism jego własnych należą: mały traktat De praedestinatione (gdzie dowodzi, że możliwą jest tylko predestynacja do dobrego i do zbawienia, ponieważ Bóg złego nie zna, a zatém do niego przeznaczać nie może); dzieło De divisione naturae, na 5 ksiąg podzielone, w formie djalogu pomiędzy nauczycielem a uczniem napisane, a zawierające cały jego system; Homilia in prolog. Evang. sec. Joannem i kilka pism drobniejszych. Dzieła wszystkie, wraz z tłum. Djonizego, wydał H. J. Floss, Paris 1853, jako 122 tom Migne’a, Patrolog. cursus compl. — E. pierwszy w wiekach średnich wystąpił z całkowitym systemem filozoficznym, ale system ten przejęty jest neoplatonizmem (ob.). Przez Erygenę prąd neoplatoński dostaje się do wieków średnich. Przedewszystkiém opiera się E. na Areopagicie i jego komentatorze Maksymie wyznawcy ob.), dalej na Bazylim i ś. Grzegorzu nazjanzeńskim, a więcej na Grzegorzu nysseńskim i Orygenesie. Augustyn ś. i w ogóle Ojcowie łacińscy stoją u niego w drugim dopiero rzędzie, jakoby zbyt popularnie naukę chrześcjańską wykładający. Z pisarzy tych przyswoił on sobie pojęcia neoplatońskie, jakie w nich znajdował, i łącząc je z pojęciami chrześcjańskiemi, związał z nich system idealistyczno-emanacyjny, szukający wprawdzie podstawy w myśli chrześcjańskiej, ale myśl tę przekrzywiający zawsze, przybieraniem jej w formuły neoplatońskie. — Względem wiary chrześcjańskiej stoi E. na stanowisku teozoficzno-gnostyckiem. Wiara jest dlań postawą i wstępem do całej i wielkiej wiedzy. Początek każdego rozumowego badania wypływać, podług niego, winien z wyroczni Bożych, w Piśmie św. zawartych. Ale rzeczą rozumu jest odszukać znaczenia wyroczni Bożych, a szczególniej przenośne wyrażenia Pisma św. w znaczeniu właściwém tłumaczyć. Rozum winien wyrozumieć wszystkie prawdy Objawienia. Treść filozofji, podług E’y, sięga tak daleko, jak treść Objawienia. Wprawdzie E. zaleca badaczowi rozumowemu szanować zdania Ojców, szczególniej greckich, ale powagę rozumu zawsze wyżej ceni niż zdanie wszystkich Ojców. Rozum wszakże, mówi on, jest sam w sobie ciemnością: w tajemnice Boże wniknąć on nie może, jeżeli go nie oświeca słońce słowa Bożego. Dopiero gdy rozum oświecony jest światłem nadnaturalném, wówczas przezwycięża wszelką ciemność i bezpośrednio patrzeć może w oblicze prawdy najwyższej. Wówczas to nietyle rozum patrzy w prawdę najwyższą, ile raczej ta prawda sama patrzy na siebie w człowieku. Nie człowiek znajduje Boga, ale Bóg znajduje siebie w człowieku. E. rozróżnia cztery natury: pierwsza, nie stworzona, a tworząca (Bóg, o ile jest najwyższą wszech rzeczy przyczyną); druga, stworzona i tworząca (jedność idei w słowie Bożém, o ile te idee są nietylko myślami Bożemi, ale potęgami twórczemi, t. j. przyczynami pierwotnemi); trzecia, stworzona, a nie tworząca (świat zmysło-