Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.4 586.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
581
Eljasz.

a najdoskonalsze (w J. Chrystusie) objawienie łagodnego, duchowego będzie charakteru. Gdy Eljasz, zapatrując się nawet na oblicze Boga, nie może zapomnieć o swoim i swego ludu losie, otrzymuje zapewnienie, że jeszcze znajduje się w Izraelu pewna liczba (7,000, której to liczby wszakże nie należy rozumieć ściśle arytmetycznie) wybranych, którzy przed Baalem nie zgięli kolana, a co się tyezy Ahaba i innych bezbożników, E. otrzymuje rozkaz namaszczenia Hazaela na króla Syrji, Jehu na króla Izraela, jako przyszłe narzędzia kary boskiej; prorockie zaś kierownictwo i wykonanie wszystkiego ma złożyć na swego następcę Elizeusza (III Reg. 19, 13—21). Odtąd rzadko już występuje Eljasz w swym urzędzie; za gwałtowne zabranie winnicy Nabotowi, przepowiada jeszcze Ahabowi i Jezabeli śmierć straszliwą (III Reg. 21); oznajmia też śmierć choremu Ochozjaszowi, który wyprawił poselstwo do Belzebuba, bożka akkaroń-skiego, z pytaniem o swoje zdrowie; dwa razy wysyłał król żołnierzy na pojmanie Eljasza, ale za każdą razą ogień z nieba ich pożerał, dopiero za trzecią razą udał się E. do chorego króla i powtórzył proroctwo, które się też niebawem spełniło (IV Reg. 1). Z całej historji życia E’a najwięcej uderza koniec jego (ok. 895 r. przed Chr.). Odwiedziwszy uczniów swoich w Galgal, Bethel i Jericho, przybył z nimi nad Jordan, płaszczem swoim rozdzielił wody rzeki i z jednym tylko Elizeuszem przeprawił się na drugą stronę. Zaledwie uszli kawałek drogi, aż oto wóz ognisty i konie ogniste rozłączyły ich, i wstąpił Eljasz przez wicher do nieba (IV Reg. 2, 1—11).—Płomienna gorliwość o chwałę Boga (Eccli. 48, 1 quasi ignis), która nawet w przysłowie weszła (cf. Luc. 9, 54 w gr. i syr. tekście), obok zupełnego posłuszeństwa słowu Bożemu, i całkowitego oddania się swemu powołaniu, jest najwybitniejszym przymiotem E’a; Ojcowie śś. przedstawiają go innym za wzór czystości, miłości, modlitwy i zaparcia się. Rozwiązywanie w sposób naturalny cudów, wypełniających życie tego proroka, np. że przez kruki (goreb), które E’a żywiły, należy rozumieć Arabów, lub Orebitów; wskrzeszenie umarłego tłumaczyć obudzeniem z letargu przez zwierzęce ciepło, lub elektryczność; wzięcie zaś do nieba objaśniać piorunem, lub burzą i t. p., tylko płytkie umysły złudzić może. Nie ma także wartości żadnej wybieg niektórych pisarzy nowszych (np. Ewald’a, Gesch. Isr. 3 t.), że rzeczy czysto ludzkie uważają za historyczne, a nadludzkie biorą za poezję, bo sprzeciwia się to historycznemu wyłącznie charakterowi ksiąg królewskich, a znowu odrzucanie bezpośredniego boskiego wpływu na sprawy ludzkie w ogóle, a w historji Izraela w szczególności, niczém usprawiedliwić się nie da. Zesłanie Eljasza, jego cuda, są tylko jedném ogniwem łańcucha cudów, jakiemi Bóg prowadził ten naród. Jak niegdyś Mojżesz nadzwyczajnemi cudami stwierdził dotykalnie Boże posłannictwo swoje, tak Eljasz raz jeszcze próbuje, czy wiarołomny naród nie da się na prawą drogę naprowadzić. Lecz znaki i cuda już nie mogły sprostować woli zepsutego ludu; Eljasz tedy kończy szercg najstarszych proroków, którzy przeważnie dla samej teraźniejszości działali, i rozpoczyna szereg proroków następnych, którzy, chociaż także budzili sumienia współczesnych pokoleń, wszakże swój wzrok zwracali już więcej na przyszłość i do niej swoje proroctwa odnoszą. Co się zaś tyczy wzięcia E’a do nieba, tradycja zawsze rozumiała, iż wraz z ciałem był wzięty, że z czasem, równie jak Enoch, odda dług śmierci. Co do sposobu, jakim się jego ciało przechowuje, wiele było zdań różnych (np. Iren. Hieron.