Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.4 520.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

go Mesjasza staje się żywszą, obietnice o Jego przyjściu coraz dokładniejsze, a tćm samćm wątpliwości o stanie dusz w szeol rozpraszają się, bo życie przyszłe ma tylko pociechę przez Mesjasza (Ob. Isai. 26, 19. 25, 8. Osee 13, 14. Cf. Schdfer, Neue Untersuch. ub. d. B. Kohel. § SS). Wątpliwości więc o życiu sprawiedliwych po śmierci, zrównanie ich z bezbożnymi (E. l, U. 2, 14. 3, 19. 20. 6, 6. 9,2. 3. b) i skargi na niedostateczność objawienia, jakie się znajdują w E. 8, 10. 11. 22. 6, U. 7, 24. 25. 29. 8, 7. 1 7. 9, 2 i in., gdyby ta księga pisaną była około r. 500, lub później, byłyby wcale nie w swojćm miejscu, byłyby uwłaczaniem objawieniu danemu poprzednio, cofałyby toż objawienie, zamiast posuwać je naprzód, a tem samćm księga, jako uwłaczająca pismom dawniejszych proroków, nie mogłaby być do kanonu biblijnego przyjętą. Nadto, jeżeli autor E. żył podczas niewoli babilońskiej i chciał wrazić w serca swych współziomków zdrowszy i weselszy pogląd na życie, aby wyrwać ich ze zwątpienia, w jakie przez niewolę popadli (Uduernick, Einleit. III 4 58), to książka niniejsza takiemu celowi wcale nie odpowiada; bo zamiast pocieszać, wykazuje, że wszelkie usiłowania ludzkie dla zdobycia mądrości i szczęścia doczesnego są próżne, a po śmierci nie wiadomo czego się spodziewać. Tylko więc wtedy treść księgi E. będzie mieć od powiednie miejsce w literaturze Objawienia, jeżeli ją umieścimy w czasach Salomona. Tylko wtedy, gdy mamy na uwadze powyższy stan umysłowy i religijny z czasów Salomona, nie wydadzą się nam sprzecznemi: 1) zachwalanie mądrości i jej błogich owoców (E. 2, 3. 12 —14. 7, 10 —12. 8, l—6. 10, 2. 10. 13—16) i zarazem oświadczanie, że ona nie prowadzi do celu, jaki sobie mędrzec zamierza, a nawet czyni nieszczęśliw-szym człowieka, aniżeli głupstwo (l, 18. 8, 14. 9, 11. 18. 10, l); 2) gdy raz autor nazywa szczęśliwszymi tych, którzy się nie urodzili, lub umarli, aniżeli żyjących (4, 2. 3), drugi raz życie nazywa slodkiśm i woli jakiekolwiek, aniżeli śmierć (9, 4 — 6. 11, 7). Ob. Sehdfer § 38.—§ 12. Pierwszy dowód wewnętrzny, jakim jest przyznanie się Salomona do autorstwa E. (l, l. 7, 8. 12, 8. 9), niektórzy chcieli osłabić wyrażeniem (1, 12): „Ja Ekklezjastes byłem królem nad Jeruzalem." Dwojaki ztąd wniosek wyprowadzają: l) ponieważ autor mówi „byłem" (hebr. hajithi), więc nie może być Salomonem, gdyż Salomon aż do śmierci byt królem. 2) Dodatek „w Jeruzalem" mógł mieć znaczenie dopiero po oddzieleniu się królestwa Izrael, od Judzk., co miało miejsce po śmierci Salomona. Autor przeto zdradza się, iż żył po Salomonie. Nadto, 3) autor E. mówi 12, 9. o Salomonie jako o osobie trzeciej, 4) przypuszcza przed nim długą serję królów w Jerozolimie (l, 16. 2, 7), co jeżeli odnosi się do królów plemienia chananejskiego, jest niestosownćm; jeżeli do izraelskich, zdradza nieznajomość historji, bo przed Salomonem tylko jeden Dawid panował w Jerozolimie. 5) Takie pochwały, jakie są oddawane Salomonowi w Eccle. i, 16. 12, 9. byłyby niemądre w ustach Salomona, musiał więc je dawać mu autor E., różny od Salomona. Lecz co do 1) przyznaje Hengstenberg (nie uznający Salomona za autora E,), że w bardzo wielu miejscach Biblji używa się czas przeszły za teraźniejszy, mianowicie o takich wypadkach, które zaczęły się dawniej i trwają aż do czasu teraźniejszego. Cf. Gen. 32, 11. Ex. 2, 22. Psal. 7 1, 7. 73, 22. Job. 11, 4. 19, 5. Więc Ja byłem królem, znaczy: Ja byłem królem i jestem nim aż dotąd. Zresztą fałszerz, któryby chciał udawać Salomona, prawdo-